Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 273.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

towarzyszka, teraz rozmaitym łask rodzajem pomnożona, zaszczycona, ozdobiona, a od tegoż mądrego Króla i skonf. Rzplitej Stanów, którym zawsze wierną i wdzięczną była, wsparcia, pomocy i obrony praw swoich, wespół z innemi miastami koronnemi i litewskiemi, oczekująca; dla pamięci przeszłych, a w nadzieję przyszłych dobrodziejstw, uroczystością tych świateł miłość i poszanowanie spólnemu ojcu i ojczyźnie oświadczających, ratusz ten ozdobiła Ro. Pań. MDCCLXXXIX dnia XXV listopada.“ Rozpoczęta około godziny 5-ej po południu ratusza staromiejskiego illuminacja, trwając przez godzin kilkanaście, bawiła lud w wielkiem mnóstwie ze wszystkich części miasta zebrany. Udarzyć raczyli ten widok bytnością swoją JOO. JWW. obojga narodów senatorowie, ministrowie i posłowie ziemscy, udarzyć też raczył Sam Jego Królewska Mość, za którego łaskawem przybyciem, powszechna radość, pełne życzliwości słowa: „Vivat Król z Narodem,“ tysiącznymi głosami powtarzała. Wszystkie różnych tu jurysdykcyi ratusze, wszystkie domy i pałace, także niektóre kościoły, były rzęsisto illuminowane. Na wielu częściach miasta dała się słyszeć muzyka. A JW. marszałek sejmowy i konfederacyi koronny bramę wspaniałego pałacu swego licznymi w kolorach ogniami przyozdobił z cyfrą imienia pana tego, którego z całym domem swoim statecznie w sercu nosi. W całym tym kilkunastogodzinnym illuminacyi miasta przeciągu, lubo rynki miejskie i wszystkie ulice niezmiernym przechodzącego dla oglądania ludu mnóstwem, także przejeżdżającemi tysiącznemi karetami były napełnione, wszelka jednak spokojność i porządek był zachowany, za przezornym laski wiel. koronnej rozrządzeniem, która dla bezpieczeństwa od ognia i rozmaitych w podobnych okolicznościach zdarzyć się mogących zdrożności, na różnych miasta ulicach, warty, straże i runty rozstawiła.“ — W „Dykcjonarzyku teatralnym“ (Poznań, r. 1808) czytamy pod wyrazem Illuminacja: „Na Nowy Rok, na uroczystość krajową, lub kiedy jaka wysokiej dostojności jest osoba na Teatrze, zwykło się illuminować całą salę. Aktorowie także illuminowali Teatr na swoje benefisa, teraz zaprzestali, kładąc za przyczynę, że wielość świec daje nieprzyjemny odór, który może być powodem do kataru. Lecz nam powiedziano pod sekretem, że to dla menażu robią.“

Imiona staro-polskie. Prawie każdy naród posiada właściwe swemu językowi imiona osobowe, wysnute z pojęć i ducha, które z upodobaniem nadaje dziatwie swojej. Ludziom dawnym — jak twierdzi uczony Stosław Łaguna — chodziło przedewszystkiem o pewnego rodzaju błogosławieństwo dla dziecka, o dobrą wróżbę na całe życie, a wiązało się z pierwotną wiarą w czarowną potęgę słowa, za pomocą której zapewnić sobie można opiekę i pomoc wyższych sił dobroczynnych, a zabezpieczyć od wrogiego działania sił nieprzyjaznych. Imię było tedy początkowo, jeśli się tak wyrazić wolno, amuletem dźwiękowym. Z upływem czasu, zwłaszcza gdy dzieciom poczęto dawać imiona ich rodziców, to mistyczne znaczenie imion zatarło się cokolwiek, imię stało się głównie środkiem wyróżniającym osobę, lubo i dziś nieraz wyborowi imienia dla dziecka pewna intencja mistyczna bywa nie obcą. W czasach pogańskich nadawanie imion było rzeczą jeszcze ważniejszą, niż za chrześcijaństwa — dowodzi tego nadzwyczajne bogactwo imiennictwa polsko-słowiańskiego, z którego „nieprzejrzanych skarbów“ — jak je nazywa Brückner — tylko resztki nas doszły po kronikach i dyplomatach, a dodalibyśmy tu jeszcze, i w nazwach większej części wiosek polskich, które przeważnie od starych imion swoich pierwotnych założycieli i mieszkańców pochodzą i przedstawiają niewątpliwie w znacz-