Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.1 043.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przeniesionego aktu do ksiąg ziemskich — aktykacją i aktykowaniem, od formuły protokółowej ad acticandum. Aktykacja różniła się tem od roboracyi, że przy pierwszej całe pismo kopjowano do akt, a przy drugiej na przedstawionym oryginale poświadczano, że był w kancelaryi prezentowany i że uczyniono o tem w księdze wzmiankę.

Akwamanilla, jak sama nazwa wskazuje, naczynie do wody i rąk. W wiekach średnich tak nazywano misy miedziane lub bronzowe, używane przeważnie po kościołach przez kapłanów do umywania rąk przy mszy św. Bywały one niekiedy emaljowane i rysowane, a zwykle ozdobione wytłaczanemi figurami z historyi świętej lub świeckiej, floresami i napisami, zwłaszcza na otoku dna. Gdy w kościołach wyszły z użycia, przechowywały się najczęściej wśród mosiężnych naczyń domowych u Żydów polskich.

Akwawita, z łac. aqua vitae, tak nazwana że przedłużać miała życie, wynaleziona w XIV w. w Niemczech (p. Gorzałka). Bratkowski w końcu XVII w. pisze:

Jak gościa przywita,
Zaraz na stole piwo, akwawita.

Alabanda lub Albalant, herb wyobrażający w polu czarnem lub ciemnem księżyc w nowiu, rogami skierowany do góry, a na nim głowa końska, na hełmie zaś 3 lub 5 piór strusich.

Alakant, alkant, alikant, wino hiszpańskie czerwone, tak nazwane od miasta hiszpańskiego Alicante (łac. Lucentum); zwano je także alkońskiem, było słodkie i cierpkie. W uchwale o podatku czopowym z r. 1588 znajdujemy: „Wina, które morzem przychodzą: francuskie, włoskie, hiszpańskie, Pinioły, Alakanty, Rywuły, Seki, Madery, Ozoje, Kanary i inne, które gdy bo miasta, abo miasteczka przywiozą, od każdej baryły płacić mają po gr. 24, czego Poborca i Urząd miejski fideliter dojzrzeć będą powinni“.

Alba, z łac. albus — biały. Biała, długa, obszerna szata płócienna, zwana inaczej po łacinie Camisia albo Tunica talaris, koszula po kostki, ktorą kapłan, do odprawiania mszy św. wychodzący, jako ubior liturgiczny pod ornat przywdziewa. Biskupi i kapłani w krajach południowych nosili ją nawet po za kościołem. Alba przypominać ma ową białą szatę, jaką był Chrystus od Heroda odziany, a zatem czystość i niewinność, która być powinna główną ozdobą prawdziwych sług Chrystusowych zawsze, a nadewszystko gdy przystępują do ołtarza. „Ubiel mnie Panie — mówi kapłan, wdziewając albę — i oczyść serce moje“. Dziś alba, wyłącznie w kościelnych obrzędach, służy za ubranie biskupom, kapłanom, djakonom i subdjakonom; powinna być lniana, biała, na zakończeniu u dołu może mieć koronki, hafty lub inne ozdoby, które jednak, jako części dodatkowe, nie powinny nigdy być większe niż płótno, część główną ubioru stanowiące. Niewolno też pod koronki podkładać tła czerwonego.

Albertus. Tak w wieku XVI i XVII nazywali Polacy żartobliwie niezgrabnego mężczyznę, drągala, tchórza, ciurę, co odpowiadało czysto polskiej nazwie Wojtas, Wojtyło. Trzy satyry wierszem drukowane p. t.: 1) Wyprawa plebańska Albertusa na wojnę (Kraków 1590), 2) Albertus Rotmistrz i 3) Albertus z wojny, których wiele wydań wyszło od r. 1596 do 1697, rozpowszechniły wziętość tego imienia w znaczeniu wyprawionego na wojnę księżego sługi. Kiedy w początkach panowania Zygmunta III nakazano, aby duchowni i plebani z posiadanych gruntów dostarczali łanowego żołnierza, księża uzbrajali swoich klechów czyli posługaczy kościelnych i wysyłali na plac ciągłej wojny z Tatarami, czyli, jak wówczas mówiono potocznie, „na Podole“. Klecha, uczący w szkółce parafjalnej dzieci wiejskie abecadła, chodzący co