Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.1 026.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

włożył tabliczkę kamienną z napisem: Mens sancta, honor in Deum voluntarius et redemtio, — co znaczy po polsku: myśl święta, cześć Bogu dobrowolna i zbawienie. Więc też poświęcano kartki z podobnym napisem i zawieszano je na ścianach, inne zaś przedmioty, a mianowicie sól w dniu św. Agaty poświęcaną, przechowywano w domach i w razie pożaru wrzucano w ogień, z wiarą, że szerzyć się dalej nie będzie. Piszący niniejsze dzieło był świadkiem podczas pożaru w Łomży roku 1864, jak mieszczanki rzucały w płomienie „sól św. Agaty“, a gdy sprężysty ratunek powstrzymał szerzenie się ognia, przypisywały stłumienie pożogi wpływowi soli poświęcanej. Lud polski ma następujące odnośne przysłowia: 1) Chleb św. Agaty od ognia strzeże chaty, lub: sól św. Agaty broni od ognia chaty. 2) Gdzie święta Jagata — bezpieczna tam chata. 3) Na św. Agatę wysuszysz na słońcu szmatę. 4) W dzień św. Agaty jeśli słonko zajrzy do chaty, to wiosenka na świat pogląda z za zielonej kraty.

Agazo, koniuszy, tak zwany jest w dokumentach dozorca koni w kopalniach wielickich (ob. Koniuszy).

Agażant, z franc. engageante, mankietka długa białogłowska z forbotami. W książce z czasów saskich czytamy: „Niewiasty dziwnemi agażantami zdobiły głowy swoje“.

Agendy dawne polskie, Agenda (z łac. agere, działać), inaczej zwana Sacramentarium, Pastorale, Liber Officiorum, Ordinarium, Mannuale, Sacerdotale, a w późniejszych wiekach i dzisiaj powszechnie zwana Rytuałem (od ritus, obrząd), jestto księga liturgiczna, przepisująca formy obrzędów, modlitwy przy udzielaniu Sakramentów i wogóle porządek wszelkich czynności kapłana. Gdy w ciągu wieków powstało mnóstwo ksiąg rytualnych pod różnemi nazwami, papież Paweł V, chcąc zapobiedz chaosowi, kazał wszystkie obrzędy zebrać do jednej księgi, która w zasadzie obowiązuje dotąd pod nazwą Rituale romanum a kościół sobie życzy, żeby się jej wszędzie trzymano. Jednakże jak w innych krajach, tak i w Polsce, skutkiem odrębnych miejscowych warunków i zwyczajów, musiały się wytworzyć i pewne odrębności w szczegółach obrzędowych. Z czasów przed wynalezieniem druku mamy agendę redagowaną przez słynnego arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikołaja Trąbę. Z drukowanych najdawniejszą jest układu Marcina kononika wileńskiego, wydana w Gdańsku r. 1499. Dla dyecezyi gnieźnieńskiej wyszły agendy w latach 1503, 1549, 1579, dla płockiej w r. 1550, 1554. Agendę synodu piotrkowskiego wydał r. 1577 jej redaktor St. Karnkowski, biskup kujawski. Gdy wszędzie się podobała, miała być ostatecznie przez tegoż Karnkowskiego dla całej prowincyi gnieźnieńskiej obrobiona i wytwornie w druku odbita. Rzecz jednak bardzo ciekawa, że żadna biblioteka tej książki obecnie nie posiada i żaden z bibliografów jej nie widział. Agenda parva, wydana w Wilnie r. 1616, obejmuje obrządki chrztu, ślubu i t. d. w trzech językach: polskim, litewskim i niemieckim. Wielkiej powagi używa Rytuał piotrkowski, wydany r. 1631, a ułożony powagą arcybis. Jana Wężyka z zalecenia synodów prowincjonalnych i całkiem na wzór rzymskiego, z dodaniem tylko niektórych obrzędów krajowych, zgodnie zresztą z postanowieniem w tej mierze koncyljum trydenckiego. W agendzie, wydanej w Krakowie r. 1514, znajdują się pytania obrzędowe, podane nie tylko w języku łacińskim, ale i polskim. W agendzie z r. 1499 jest formuła benedykowania na Wielkanoc święconego: mięsa, chleba, słoniny, jabłek, owoców, sera, jaj, mleka, miodu i owsa; jest także i kilka polskich wyrażeń, np.: „uprześpieczenie ku dosyć uczynieniu“. Potem kapłan w głos mówi z chorym po polsku spowiedź powszechną