Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 136.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Mówią ludzie, że ojciec mój umarł, kiedy ja dwa lata tylko miałam, a matkę... matkę pamiętam, jak gdybym ją wczoraj widziała. Nie wiem, ile lat miałam jak mnie odumarła, ale dawno to już pewno, bo byłam wtedy taka mała, że mi jeszcze żadnéj roboty nie dawali, tylko po całych dniach biegałam po polu i bawiłam się z Maryjką.
— To z Maryjką tak już dawno się znacie?
— Oj dawno, paniczu, kiedy to ojciec mój miał swoję chatę i sąsiadował z jéj rodzicami, powiadają ludzie, że dobrze się jemu wiodło, ale jak odumarł, matka zubożała, bo nie było komu gospodarstwa utrzymać. Pan oddał chatę komu innemu a moja matka poszła na służbę do rodziców Maryjki, co, pamiętając na dawne sąsiedztwo, i mnie z nią do chaty przyjęli, choć jeszcze do niczego nie byłam zdatna. To my z Maryjką razem hodowały się, razem rosły, a teraz, jak i jéj rodzice zubożeli, razem chodzim na zarobki.
Kiedy Ulana to mówiła przypatrywałem się jéj uważnie i piérwszy raz dostrzegłem zmianę, jaka w niéj zaszła przez ten tydzień, w którym jéj nie widziałem. Bladość jéj nabrała gorętszego kolorytu, twarz schudła nieco i oczy zapadły a podkrążyły je sine koła. W cerze jéj, w połyskliwym blasku spojrzenia, był namiętny, gorący wyraz, świadectwo uczuć, które musiały zagrać w piersi dziewczyny z całą gwał-