Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 073.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i wyraziste, oczy wypukłe, ściągłe, ciemno-szare i ocienione szerokiemi, gęstemi brwiami, czoło otwarte, lekko sfałdowane i wysokie, tém wyższe, iż nad niém... wznosiła się... ach!...
O, młode, miłe czytelniczki! wy, w których wyobraźni mężczyzna, godzien szacunku i sympatyi, przedstawia się nieodmiennie z głową, osypaną gęstemi kędziorami kruczych lub złocistych włosów, wy, istoty doskonale estetyczne i nawskróś przejęte pojęciami o doskonałéj piękności, jaka zdobić powinna każdego porządnego bohatera każdéj porządnéj powieści, wy pojmiecie i przebaczycie chwilę wahania, jakiéj doświadczamy przed nazwaniem po imieniu téj składowéj części osoby pana Witolda, która wznosiła się powyżéj jego czoła...
Powyżéj czoła pana Witolda wznosiła się — spora łysina.
Stało się! słowo wyrzeczone i cofniętém być nie może! Pan Witold posiadał na głowie swéj sporą łysinę, co jednak, jak ośmielamy się piastować nadzieję, wybaczoném mu będzie przez młode i miłe czytelniczki, gdy raz jeszcze je upewnimy, iż brak włosów na głowie nie pociągał wcale u niego braku rozumu w głowie, ani szlachetnych uczuć w piersi. Aby zaś zupełną już dla poczciwego męża pani Ludwiki otrzymać absolucyą, dodajemy jeszcze i to, że pan Witold nie zajmuje w niniejszéj opowieści miejsca głównego bohatera, bo to miejsce z góry już w my-