od miejsca najbardziéj wystającego szczęki wyższéj, posiadał, jak mniemam, niezawodnie stopni 92, co znaczy, że był kątem istnie greckim. Poczynając bowiem od Negrów, których kąt twarzy wynosi stopni 50 aż do...
— Litości! doktorze — zawołała, śmiejąc się, Ludwika — skończ-że już raz historyą tego kąta! Jesteśmy z góry przekonane, że kąt twarzy panny Heleny był zupełnie, doskonale, niezaprzeczalnie greckim. Powiédz nam pan co o jéj oczach... wszak to źwierciadło duszy...
— Co do oczu panny Heleny — odparł doktor — na te natura wyexpensowała wiele irysu, bo źrenice jéj, podobne były do dwóch okrągło wyciętych płatków czarnego puszystego aksamitu, gdzieniegdzie złotem przetykanych i pływających po dwóch, w kształt migdała urobionych, szkiełkach ciemno-błękitnego koloru.
Nad oczyma temi podnosiły się brwi, niby przepowiednią tryumfów ich właścicielki, w łuk tryumfalny wygięte; nad brwiami było czoło, z kości słoniowéj wyrzeźbione, a nad czołem włosy, bogato piętrzące się, pozaplatane, pozwijane, pokręcone i postrzępione, a tak czarne, że, patrząc na nie, mimowoli przypominała się znowu obfitość znajdującego się w naturze irysu. Pod greckim nosem były usta włoskie, karminowe, drobne i pulchne; za ustami ukazywały się ząbki olśniewającéj białości; a skóra na twarzy, ra-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 044.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.