Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 186.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jabym miała największą ochotę do rękawicznictwa! — zawołała Laura.
— I ja także, — potwierdziła Adzia.
— Zgoda więc na rękawicznictwo, — rzekła Ryta. — Jeżeli założycie warsztat, przy którym z wami będzie pracowało kilka pomocnic, ręczę, że i tak jeszcze nie uczynicie zadość miejscowej potrzebie. A gdzie jest żądanie towaru, tam zysk pewny.
Panny Jedlińskie rzuciły się na szyję kuzynce, dziękując jej za tak praktyczną i trafiającą im do przekonania radę.
— Ale musimy się pierwej nauczyć rzemiosła, — rzekła po chwili Laura.
— Naturalnie, — odpowiedziała Ryta, — to też radzę wam poświęcić na tę naukę, jak też na założenie warsztatu i zakupna materjałów część waszej sumy.
Z godzinę jeszcze trzy panny naradzały się nad sposobami wykonania swej myśli. Postanowionem zostało sprowadzenie choćby za znaczną opłatą dwóch lub trzech rękawiczników z jakiego większego miasta, którzyby zajęli się wyuczeniem panien Jedlińskich i umiejętną dyrekcją warsztatu przynajmniej przez rok pierwszy.
— Teraz więc gdyście powzięły stałe względem siebie postanowienie, — kończyła Ryta, — przedstawię wam dalsze szczegóły mojego planu. Oto należy wedle mnie wynająć cały dom, w którym mieszkacie, z ogrodem i przyległemi oficynami. W domu zamieszkam ja z koleżanką moją, a waszą znajomą Emilką P., którą wciągnęłam do naszego stowarzyszenia. Od roku przestała ona być nauczycielką na pensji pani D. i znajdowała się w krytycznem położeniu, nie mogąc znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. Każda z nas będzie miała po dwie uczenice. Marszałek B., dawny opiekun mój i Tozia, przed