Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 170.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


VII.

W przedobiedniej porze, pani Kamila Graba przyjąwszy kilka wizyt kobiecych i kilkanaście męskich, siedziała sama jedna w bawialnym salonie, gdy zjawił się przed nią pan Ignacy Jodek, który miał zwyczaj wchodzić niekiedy do znajomych sobie domów bez anonsowania się, mianowicie jeśli przychodził w godzinach objadowych, śniadaniowych i t. p.
Młoda kobieta powitała go grzecznym, ale zimnym ukłonem, jak to zresztą miała zwyczaj czynić względem wszystkich; nikogo nigdy nie witała inaczej.
— Czy wiesz pani o wielkiej nowinie? — zapytał gość siadając.
— O jakiej-że?
— Ten poczciwy Staś Kloński śmiertelnie zachorował.
— Doprawdy? to szkoda!
— Ogromnie! mianowicie wiedząc przyczynę jego choroby!
Kamila milczała.
Gość widząc, że nie obudził ciekawości, sam zaczął mówić dalej:
— Wyobraź sobie pani, powiadają, że pan Kloński pochwycił wczoraj żonę na tajemnem rendez-vous z Ordynatem, czem się tak zmartwił, że natychmiast dostał nerwowej gorączki...
— To być nie może! — przerwała Kamila.
— Dla czego być nie może? — oburzył się Jodek.
— Nie znam wcale pani Klońskiej, kilka razy tylko widziałam ją w kościele, ale znajduję, że nie wygląda na płochą kobietę...
— Ho, ho, ho! co to wszystko znaczy pani dobro-