Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 156.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mensowej to zrobię, powiedział, bo Klemensowa to taka sługa, co to jak matka». A pewno, że jak matka! Swoich dzieci nie mam, nikogo na świecie nie mam, ciebie jednego mam!
Kranicki patrzał na nią i ruchem powolnym głową wstrząsać zaczął. Ona także, ogniste i posępne oczy w jego oczach zatapiając, głową wielkim czepkiem okrytą zwolna wstrząsała.
Paląca się na biurku lampa białem światłem oblewała te dwie głowy, melancholijnie bez słów rozmawiające i ustawioną przy ścianie pstrą kolekcyę fajek, a w złotej papierośnicy, którą Kranicki obracał w palcach, wzniecała przelotne błyski.