Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 051.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

o lat kilka starszą siostrą swej córki. Chwilowi goście jej loży opuszczali ją ze słowami:
— Piękniejsza od córki!
A częściej jeszcze:
— Milsza, sympatyczniejsza od córki!
Jednak i dla Ireny Darwidówny natura nie była macochą, tylko życie, chociaż tak krótkie jeszcze, na powierzchowności jej wycisnęło piętno, które zadziwiając, zrażało i odtrącało.
Jeżeli młodsza siostra zdawała się być żyjącym portretem matki, starsza przypominała ojca czołem wysokiem, wargami cienkiemi i — rzecz dziwna w wieku tak młodym! — przeciągniętym po nich rysem ironii. Włosy jej, tak jak ojcowskie, mieniły się ognistymi połyskami złota i miedzi, a bladą cerę twarzy, trochę zbyt długiej, oświecały ostre często błyski oczu, tak, jak u Darwida niedużych, ze źrenicą szarą i spojrzeniem zimnem, przenikliwem, rozumnem. Kształtna kibić jej była trochę za sucha, postawa i ruchy zbyt sztywne i zimne. Uchodziła w świecie za dumną, zimną, mało przystępną i — oryginalną, nawet ekscentryczną.
Na scenie wystawiano sztukę, którą poprzedził wielki rozgłos; w teatrze zgromadziło się wszystko, co w tem mieście nosiło nazwę wielkiego i modnego świata; loże były napełnione,