Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 088.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gestem zamknąwszy książkę, wstała znowu i szła ku drzwiom, prowadzącym do salonów.
— Czy idziesz do mamy?
Nie odpowiedziała, tylko przy samych drzwiach na nizkim taburecie usiadła. Wtedy Pufik zbliżył się i przedniemi łapkami o kolana jej oparty, polizał ją w rękę. Ale ręka ta, zwykle tak pieszczotliwa, ruchem popędliwym daleko od siebie odepchnęła zwierzątko. Miss Mary wstała i szła ku stojącemu u drzwi taburetowi, ale zaledwie znalazła się na środku pokoju, gdy Kara wstała także i szła jakby na jej spotkanie. Angielka pochwyciła ją za obie ręce.
— Droga! — zaczęła: — przerażasz mię! Co ci się stało? co zaszło? Powinnaś przecie mieć zaufanie do mnie... Jestem przyjaciółką twoją i rodziny twojej... może poradzę ci cokolwiek, czy wytłómaczę... Co się stało? Czy co zaszło? Co ci jest?
Suche, ciemne, jakby z dalekiej głębi patrzące oczy dziewczynki spotkały się z dobrem zatrwożonem spojrzeniem przyjaciółki, i z ust jej dobył się szept:
— Nic! Nic!
Potem uszedłszy kilka kroków, stanęła u stolika z lampą i znowu otworzyła jedną z leżących na nim książek. Miss Mary, tuż za nią