Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 326.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

liwie dobrze, szuka opieki zamków i klasztorów, lecz ponieważ i ta mu nie wystarcza sama często gwałcąc spokój i szczęście jednostki — człowiek potrzebuje opieki najwyższej, opieki najpotężniejszej, sprawiedliwości nieomylnej — a ponieważ na ziemi znaleźć takiej nie może stwarza ją sam sobie, umieszcza wysoko nad gwiazdami — pod postacią władzcy — człowieka-olbrzyma, pana nad panami — mocarza otoczonego dworem i zastępami — potężniejszego od wszystkich ziemskich — a przytem najsprawiedliwszego, pełnego łaski i miłosierdzia, od którego najnędzniejsza istota spodziewać się może szczęścia, który może wynagrodzić wszelkie cierpienia, i powetować wszelkie krzywdy. Jest to Bóg chrześcijański — twór Ewangelji — lecz zarazem wytwór głębokiej potrzeby moralnej. Stworzywszy takiego Boga, taką opiekę nad sobą, człowiek czuje się spokojniejszy, pewniejszy siebie, wytrwalszy na cierpienia życie, ma ciągłą nadzieję łaski, nagrody, sprawiedliwości. Ponieważ zaś — Bóg ten jest zgodny zupełnie z pojęciami człowieka, z jego sposobem myślenia, z jego logiką, z jego światopoglądem całym — staje się przeto istotą realną — wywołuje zupełną wiarę; prostą, ślepą, niezachwianą — istnienia Boga — tego największego opiekuna i obrońcę, sędziego i władzcę — staje się tak realna dla umysłów jak istnienie feodała. Jak widzi zamek tak samo widzi niebo — jak słyszy rozkazy pana — tak samo słyszy głos Boga w grzmotach i piorunach. Wynikające z ustroju społecznego dolegliwości życia i słabość człowieka — w połączeniu z ówczesną logiką, pojęciami wywołały w duszy ludzkiej uczucie potrzeby istnienia opatrzności, opieki władzcy, feodała zamieszkującego niebiosy z doskonałością ludzkich zalet — siły, sprawiedliwości, miłosierdzia. W ten sposób — Bóg Ewangelji staje się potrzebą społeczną — więc ideją panującą, tworem realnym.
Z powstaniem Boga chrześcijańskiego — tworzy się cały dogmatyzm i jego panowanie nad umysłowością. Dawniejszy Bóg nie mógł być miłosiernym — wobec niewolnictwa nędza nic odeń oczekiwać nic mogła — bała się go tylko — jak teraz szatana. Teraz — z upadkiem niewolnictwa dawnego ruguje Bóg nowy pełen łaski i miłosierdzia. Rozstrój moralny jaki cechował umysłowość niewolniczą — ustępuje moralnemu spokojowi ludzi, kryjących się pod skrzydła miłościwej Opatrzności. Wiara poprzednia ( wynikająca tak samo z antropomor-