Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.1 321.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zamrze spokojną, naturalną śmiercią, bo nie będzie dlań miejsca w społeczeństwie. A na jego miejscu zjawi się rzeczpospolita kooperatywna, wielka organizacja wszystkich kooperatyw, związków, stowarzyszeń, — demokracja prawdziwa, nieprzymusowa. W organizacji tej, złożonej z tysięcy poszczególnych stowarzyszeń spożywczych, wytwórczych, rolnych, oszczędnościowych i t. d., każdy obywatel kraju znajdzie się na stanowisku współwłaściciela kapitałów i przedsiębiorstw spólnych, mogącego wpływać pośrednio na cały bieg spraw wszystkich, z tem związanych, i na samą administrację.
Wynika to z samej natury jakiejbądź kooperatywy poszczególnej, która z ducha i ustawy swojej jest stowarzyszeniem czysto demokratycznem, — stowarzyszeniem, gdzie wszyscy członkowie mają jednakowe prawa i obowiązki, i gdzie wszyscy decydują o sprawach stowarzyszenia. Zgromadzenie ogólne członków jest tutaj najwyższym prawodawcą, a wola jego rozstrzyga wszystko. Ono wybiera urzędników stowarzyszenia, kontroluje ich działalność, orzeka główne wytyczne zasady, któremi stowarzyszenie ma się kierować. W kooperatywie ludzie, zamiast poddawać się narzuconym im z góry zasadom i postanowieniom, sami muszą zastanawiać się nad sposobami prowadzenia swoich interesów, muszą poznawać dokładnie warunki, w których znajduje się gospodarstwo krajowe, badać rozmaite strony działalności handlowej i przemysłowej, uczyć się spólnej roboty ekonomicznej i administrowania przedsiębiorstw, prowadzenia kas i instytucyj. Jednem słowem, uczą się sami być twórcami swego życia, jako ludzie wolni, których nic do tego nie przymusza.
Ta wolność twórcza stanowi istotę prawdziwej demokracji. Gdzie obywatele wszystkiego żądają od państwa albo od filantropów; gdzie wszystkie swoje nadzieje opierają na takich lub innych reformach, przeprowadzanych z góry, przymusowo, — tam niema ani demokracji, ani wolnych obywateli; tam są tylko poddani mniej lub więcej postępowego, mniej lub więcej oświeconego rządu. Demokracja zaś i wolność zaczyna się tedy dopiero, gdy obywatele kraju zamiast żądać reform od państwa, w dziedzinie stosunków ekonomicznych i kulturalnych, sami przeprowadzają te reformy, mocą dobrowolnej soli-