Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.1 050.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

procesów wewnętrznych, poprzedzających wypowiedzenie się. Widać borykanie się z trudnościami terminologji nowej. Abramowski rzadko przytem stosuje neologizmy, natomiast bardzo trafnie stosuje w nowem znaczeniu dawne i starte wyrazy. Nie jest to bynajmniej język badacza, opracowującego mozolnie swoje definicje, raczej język myśliciela i poety. Tu leży przyczyna nieporozumień. Terminologja, definicje nigdy nie są precyzyjnie ustalane, są chaotyczne, często różnią się między sobą, wywołując nieporozumienia. Jest w tem jednak i metoda. Abramowski lekceważy ścisłe definicje, gdyż na innej drodze chce zbliżyć się do czytelnika: przez opis, porównania, przenośnie, alegorje, analogje, obrazy. Jest to język jego metody — język intuicji. Jest jednocześnie przytem niedbalstwie nader konsekwentny w rozumowaniach i stosowaniu metod logiki. Umiejętnie rozwija dowodzenia. Niektóre jego książki napisane są z niepospolitą siłą dedukcyjnej argumentacji, odznaczają się niemal matematycznym układem.
W języku Abramowskiego uwydatniają się jeszcze dwie zasadnicze jego cechy: artyzm ujmowania rzeczy i mistycyzm. Są one związane ściśle z jego ujmowaniem świata i są wyrazami największych, nie nazwanych jego głębi duchowych. W głębiach swych odczuwań, w obrazowości słowa i wielkiej plastyce myśli Abramowski był artystą, poetą. Brak mu było poetyckiego opanowania formy, do której niekiedy się uciekał. Przy całem bogactwie, żywiołowości i samorodności językowej nie wyszedł po za formy wierszowania barbarzyńskie. Proza jego jest świetna — wiersz kuleje.
Był jednak estetą. Badał źródła twórczości artystycznej. Widział je u podstawy wszystkich stanów agnozji, widział w nich przyszłe środowisko ludzkie. Poświęcił im przepiękne i głębokie studjum: „Co to jest sztuka“ (Przegl. Fil. 1898 zesz III) oraz rozdział w „Źródłach podświadomości“. Psychologiczna natura piękna polega według niego na zawieszeniu czynności umysłowych, wyswobodzeniu danej rzeczy od intelektualnej treści. O pięknie decyduje nie treść, którą przedmiot dany zawiera, lecz sposób w jaki nań patrzymy. Pięknem jest wszystko, co ma charakter aintelektualny. Im mniej w dziełach sztuki pierwiastku umysłowego, tem więcej pierwiastku piękna. Warunkowi temu odpowiadają nie tylko dzieła sztuki lecz i wszelkie samorodne ujawnianie się chwil estetycznych: sny, wspomnienia, nastroje i t. d., gdyż pierwiastek piękna zawiera się w „czuciach rodzajowych zapomnianego“. Piękno ma charakter indywidualny. Sztuka ma wszelkie dane, aby po usunięciu walki i troski o byt stać się naturalnym środowiskiem życiowem człowieka — dopóki życie mas ludzkich pochłonięte i skłopotane jest walką o chleb, pracą wytwórczą, dopóty dotknięte będzie zawsze niemocą i ślepotą estetyczną. „Ażeby w duszy człowieka mogły rozwinąć się potrzeby estetyczne musi on przedewszystkiem uwolnić się z pod hypnotyzującego wpływu troski życiowej, przyzwyczaić się do próżniaczego stanu swych mięśni, do głębokiego oddechu ludzi kontemplujących, do radowania