Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.1 041.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

za Stefaninem zawsze się ujawnia zwłaszcza wiosną — „Chcę wpaść do Stefanina na parę tygodni — na sam początek wiosny — to byłoby dobrze. Ale cóż, do tego trzeba wpierw uwolnić się z choroby“. W innym roku pisze podobnie: „Muszę mieć tę wiosnę w Stefaninie koniecznie, czekam na nią nawet jako na ratunek, gdyż od różnych rzeczy złych muszę się ratować. Ale to są rzeczy bardzo wewnętrzne i zupełnie niezależne od warunków zwyczajnego życia“. Jednocześnie więcej może, niż kiedykolwiek myśli o rodzinie: „O was ciągle myślę i o całej przyszłości Waszej, wiele rzeczy chmurne mi są z tego powodu — ale mam wiarę, że musi być lepiej... Żal mi Was wszystkich i siebie żal także“. I znów nuta nadziei: „przedewszystkiem nie upadajcie na duchu, nie dopuszczajcie złych myśli do siebie. Musi być dobrze! Żebym ja tylko odzyskał zdrowie — to zobaczysz, że wszystko pójdzie dobrze. Wierzę w pewną swą moc życiową — o ile wytrzymam teraz i żyć będę“.
Po nocach białych, bezsennych (wiosną 1911) czuje się tak „jak czują się zapewne somnambulicy, u których zaczęło się odczuwanie sobowtóra astralnego — mam często takie uczucie, że życie ustąpiło z organizmu i jest naokoło w powietrzu cieniutką nitką jakąś tylko związane ze mną“.
Abramowski jest chorobliwie przeczulony i wrażliwy — żyje przeczuciami i intuicją wypadków, zdenerwowanie odbiera mu sen. Pisze w liście z maja 1911: „Dziwne zbiegają się rzeczy — dzisiejszej nocy, a raczej wieczorem wyszedłem z domu dziwnie zdenerwowany i prawie do rana wałęsałem się po mieście, nie wiedząc co zrobić ze sobą... I właśnie tej nocy, nad ranem zastałem twój list o pożarze, o którym czytałem, jak się czyta bajki, bez żadnego wzruszenia aktualnego, zwracając uwagę na wyrażenia, na styl i t. d. Przeczytałem i wcale nie pomyślałem ani na chwilę, że tak było istotnie. Dopiero dziś ta myśl zjawiła się, jako rzecz“.
Stan ten ciężki, męczący, przerywany tylko chwilami radości ma stać się jeszcze cięższy i beznadziejniejszy z wybuchem wojny.

VIII. Lata wojny. Ostatnie lata pracy. Profesura. 1914 — 1918.

Wojna zaskoczyła Abramowskiego w Warszawie, w okresie gorączkowej, twórczej pracy. Wykończył właśnie i wydał „Źródła podświadomości“, przygotowuje wydanie francuskie tej pracy, pracuje intensywnie nad rozwinięciem swych teoryj psychologicznych, prowadzi badania doświadczalne w Instytucie i wydaje „Prace z psychologii doświadczalnej“, (w czasie wojny ukazuje się t. III i przygotowuje t. IV (nie ukazał się), zawierające prace własne lub najbliższych jego współpracowników, wreszcie wydaje „Przyczynek do psychologji myślenia logicznego“, (pierwotny tytuł: Uwagi do psychologji logiki), nową rzecz tyczącą teorji poznania. Słowem, pracuje z niesłabnącą intensywnością nad psychologją. Stan jego zdrowia był już wciąż kry-