Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 041.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dla mnie nieustannem i najżarliwszych wysiłków pełnem zagadnieniem, nie tylko naskutek niepokojącej i zawiłej natury pochodnych od niej wniosków, lecz i naskutek osobliwego a gorączkowego rodzaju wysłowień, w które ją ujmowała Morella.
Lecz, zaprawdę, nastały oto czasy, gdy tajemniczość, właściwa przyrodzeniu mej żony, zaczęła mię przytłaczać nakształt brzemienia czasu. Nie mogłem nadal znosić dotyku jej bladych palców, ani piersiowych dźwięków jej śpiewnej mowy, ani poblasku jej oczu melancholijnych.
Wiedziała o tem, lecz nie czyniła mi żadnych wyrzutów. Była snadź świadoma mej niemocy, czy też mego opętania i, — uśmiechnięta nazywała to Przeznaczeniem. Była też snadź świadoma nieznanej mi przyczyny, która stopniowo odmieniła moje uczucia; wszakże nie udzielała mi żadnych tłomaczeń i nie napomykała nigdy o rodzaju owej przyczyny. Lecz pomimo wszystko Morella była tylko kobietą i nikła mi w oczach z dniem każdym. Czas upływał i szkarłatne piętna utrwaliły się niezmiennie na jej twarzy, a błękitne żyły jej bladego czoła nabrzmiały. Serce moje nieraz wzbierało żałością, lecz