Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 234.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wśród ksiąg, a młodość roztrwoniłem na marzeniach; lecz zastanawia ta okoliczność, że, gdy lata upływały i południe dojrzałego wieku zastało mnie jeszcze żywcem w gnieździe mych przodków, — zastanawia powtarzam ta okoliczność, że bijące źródła mojego życia zaprawiły się nagłym zastojem, że w kierunku najwłaściwszego mi myślenia stał się przewrót zupełny. Zjawiska rzeczywistości potrącały o mnie jako sny, i tylko jako sny, podczas gdy szaleńcze pomysły z krainy snów stały się wzamian nietylko strawą mego codziennego istnienia, lecz stanowczo jedynem i całkowitem istnieniem w samem sobie.


∗             ∗

Z Berenice łączyły mnie węzły pokrewieństwa i wzrastaliśmy razem w gnieździe ojczystem. Lecz wzrastaliśmy odmiennie, — ja — chorowity i spowinięty w melancholię, ona zwinna, urocza i obdarzona nadmiarem sił żywotnych; jej działem była włóczęga po wzgórzach, moim — samotnicze zgłębianie ksiąg; jam żył sam w sobie, ciałem i duchem oddany naj-