Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 135.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— „Teraz — rzekł — widzę wyraźnie, jakiego pokroju są owe larwy. Widzę potężnego króla i jego siedmiu doradców poufnych, — króla, który bez namysłu uderza dziewczynę bezbronną, i jego siedmiu doradców, którzy go do okrucieństw zagrzewają. Co do mnie — jestem poprostu błaznem Hop-Frog'iem — zaś to, co się stało, jest ostatnim moim figlem błazeńskim!“
Dzięki niezmiernej zapalności przędzy konopnej i smoły, do której przylgnęła, dzieło pomsty dopełniło się pierwej, nim karzeł dokończył swej krótkiej przemowy. Ósemka trupów kołysała się na łańcuchu — raczej miazga zwikłana, smrodliwa, żużlowata i potworna. Kulawiec cisnął pochodnią w ową miazgę, dosięgnął bez wysiłku stropu i znikł poza rusztowaniem.
Mówią, że Tripeta, czatując na dachu owej sali, była swemu druhowi wspólniczką wykonania owej zemsty pożarnej, i że oboje uciekli do swej ojczyzny, nigdy ich bowiem odtąd nie widziano.