Strona:PL Do spółobywateli 005.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Z DRUKARNI SŁOWA POLSKIEGO WE LWOWIE
POD ZARZĄDEM JÓZEFA ZIEMBIŃSKIEGO
Zürich, 24 lutego 1905

Niegdyś w Polsce głos mój był jeżeli nie słuchany, to dosyć szeroko uwzględniany. Wspomnienie to nietylko daje mi prawo, ale — do pewnego stopnia — wkłada na mnie obowiązek odezwania się obecnie do spółobywateli moich. Do pełnienia obowiązku tego powołują mnie wypadki natury polityczno-społecznej, których z początkiem roku b. teatrem stała się dzielnica Ojczyzny naszej, znajdująca się pod panowaniem rosyjskiem — mówiąc wyraźnie: pozostająca w niewoli carskiej. O istocie niewoli tej rozwodzić się nie będę. Tę onej jeno zaznaczę osobliwość, że głównie i przeważnie cięży ona na duszy narodu, którą mu całą, na jaką kolosalne mocarstwo zdobyć się może, siłą wydziera i którą, gdyby wydarło, żadne narodowi zwrócićby nie zdołały tryumfy socyalistyczne.
Mówiłem to w pierwszych zawitania do Polski socyalizmu chwilach, ostrzegałem — mówiłem i ostrzegałem nie z punktu widzenia kapitalistycznego, będąc sam nie kapitalistą, ale robotnikiem z kategoryi wyrobniczej. Rozumiem przeto racye, dla których się robotnicy poprawy stosunków społecznych domagają. Racye