Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 054.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żercą z natury; ale później, po pewnym czasie, idzie mu to jak z płatka. Ce n’est que le premier pas qui coute.
Podobnie oswaja się ze zbrodniami ten, kto sam ich nie wykonywa, ale tylko bierze w nich udział przez imaginację, t. j. kto wciela się wyobraźnią w „bohaterów” zbrodni, uplastycznianych ręką artysty lub poety.
Oczywiście tedy malowanie artystyczne zbrodni nikogo od niej nie odstręcza, podobnie jak nie odstręcza od niej widowisko realne czynów zbrodniczych. Co więcej, dziś chyba tylko bezdenna naiwność lub też zakorzeniałe doktrynerstwo przypuszczają jeszcze, że może odstraszać od zbrodni widok lub też opis artystyczny kary, za „zbrodnię” ponoszonej.
Lat temu trzydzieści mniej więcej, podczas wielkiego jarmarku w Niźnim Nowgorodzie, grasowały tam w sposób zatrważający rzezimieszki. Ówczesny jenerał-gubernator Niżniego Nowgorodu, Baranow, chcąc wykorzenić to zło, zaprowadził stan wojenny i oddawał schwytanych na gorącym uczynku rzezimieszków pod sąd wojenny, który, „ze względu na bezpieczeństwo publiczne” i „dla przykładu”, skazywał podsądnych na śmierć. Wyrok wykonywano nie zwlekając; rzezimieszka wie-