Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 016.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie uznanym przez „prawo“ mordercą i dusicielem, albo też dobrowolnym katem, a choćby tylko mężem, podpisującym legalnie wyroki śmierci. Kto zaś ani nie ścina, ani nie wiesza własnoręcznie, ani nie podpisuje wyroków śmierci, ten rozkoszuje się prześladowaniem i gnębieniem ludzi innego „stanu“, ludzi, należących do innych narodowości, do innych „wyznań“, ludzi innych „przekonań“, wogóle ludzi inaczej wyglądających, inaczej mówiących i inaczej „myślących“, co oczywiście stanowi zmodyfikowaną i złagodzoną formę dziedzictwa psychicznego po ludojadach.
Przodek mięsożerny musiał, dla zaspokojenia głodu, własnoręcznie zarzynać i ćwiartować pożerane zwierzę, a uczucie zaspakajania głodu łączyło się oczywiście z błogim uczuciem osiągania celu realnego, a więc z uczuciem niezmiernie przyjemnym. To uczucie przyjemności, doświadczanej przez przodka podczas aktu mordowania zwierząt, przeznaczonych na pożarcie, może drogą dziedziczności przechodzić do najpóźniejszych potomków, którzy, podbudzani przez nie, stają się zawodowymi rzeźnikami, oprawcami, a w najlepszym razie dręczycielami zwierząt. Również w „szlachetnych sportach“ myśliwstwa