Strona:PL Bolesław Leśmian-Łąka 155.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

NOC BEZSENNA.


Świeci woda o północy,
Księżyc okna przewiał wskroś.
Pełen mocy i niemocy
Księżyc okna przewiał wskroś.
Bezimienne i ponure
Idą ku mnie poprzez chmurę:
Mrok — po pierwsze, blask — po wtóre,
A po trzecie — jeszcze ktoś.

Gdy tak słucham przyczajony,
Ktoś zapukał raz i raz,
W moje wrota z tamtej strony
Ktoś zapukał raz i raz.
Kto tam puka w moje wrota?
—„To — my: Wicher i Tęsknota,
„I ja — Ciemność z popod płota,
„Otwórz prędzej, bo już czas!”

Otworzyłem w imię Boga —
Wszystko troje wbiegło snać!
Tętni pułap i podłoga:
Wszystko troje wbiegło snać!
I zdobywszy łoże moje,
Co zna nocne niepokoje,