z tradycji, szaleństwo ludzi dochodzi może aż do męczeństwa, ale nie dla tych które się widziało.
Ciągłość. — Molina: nowość.[1]
Kacerze zawsze zwalczali te trzy znaki, których nie mają.[2]
„Pierwszy zarzut: Anioł z nieba[3]. Nie trzeba sądzić o prawdzie przez cudy, ale o cudach przez prawdę. Zatem, cudy są niepotrzebne”.
Otóż są przydatne, i nie trzeba być przeciw prawdzie, zatem to co powiedział o. Lingendes[4], że Bóg nie pozwoli aby cud mógł wprowadzić w błąd...
Skoro zajdzie sprzeczność w tym samym Kościele, cud rozstrzygnie.
Drugi zarzut: Ale Antychryst uczyni znaki[5].
Czarnoksiężnicy Faraona nie zwodzili do błędu. Nie można będzie zatem powiedzieć Chrystusowi o Antychryście: Zwiodłeś mnie do błędu. Antychryst bowiem będzie je[6] czynił przeciw Chrystusowi, i tem samem nie może zwieść do błędu. Albo Bóg nie pozwoli fałszywych cudów, albo dostarczy większych.
Od początku świata Chrystus trwa: to jest mocniejsze niż wszystkie cudy Antychrysta.
Gdyby w tym samym Kościele zdarzył się cud po stronie błądzących, byłoby to wprowadzeniem w błąd. Schizma jest widoczna, cud jest widoczny. Ale schizma jest bardziej oznaką błędu niż cud oznaką prawdy: zatem cud nie może wprowadzić w błąd.
Ale, poza schizmą, błąd nie jest tak widoczny jak widoczny jest cud, zatem cud wprowadziłby w błąd.