Strona:PL Alighieri Boska komedja 819.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A jeden właśnie w tych samych postaciach
Które na sądzie ujrzysz ostatecznym.[1]

Jak błyskawica nagła, co rozprasza
Widzenia władze i pozbawia oko
Możności dojrzeć największe przedmioty;
Tak mnie rażąca jasność ogarnęła,
I taką blasku spowiła zasłoną,
Że się mym oczom nic nie przedstawiało.
— „Zawsze podobnie wchodzących tu wita,
Miłość, dająca pokój temu niebu,
By jej płomieniem zażegła się świeca.[2]

Zaledwie krótkie słowa te przenikły
Do duszy mojej, już uczułem w sobie,
Że się nad własną moc podnoszę moją;
I zapłonąłem wnet widzeniem nowem,
Że już niebyło tak jasnego światła,
Na które oczy nie byłyby zbrojne.
I obaczyłem światło, jako rzekę
Blaskami lśniącą, a oba jej brzegi
Wiosennem kwieciem umajone cudnie.
Z rzeki tej iskry wznosiły się żywe,
I ze stron obu osiadały w kwiatach,
Niby rubiny złotem okolone;
Potem, jakoby upojone wonią,
W cudownej znowu nurzały się toni,
A skoro jedne wchodziły do głębi,
Natomiast z niej się wynurzały inne.[3]

  1. Ze sfery Primum Mobile, Dante i Beatricze wstąpili już do Empireum; żywiołami jego są: światło, miłość i wesele; tu Dante oglądać ma (obacz nieco niżej), zastęp aniołów i zastęp dusz błogosławionych, a ten ostatni ma się mu przedstawić w kształtach cieleśnych, jakiemi obleczone będą wszystkie dusze zmarłe na sądzie ostatecznym.
  2. Beatricze temi słowy uprzedza Dantego, że Miłość najwyższa, mieszkająca w tem niebie empirejskiem, blaskiem, swoim zdaje się przerażać i oślepiać dusze tu wstępujące; a właściwie blask ten wzmaga władzę widzenia i czyni je zdolnemi do najwyższej jasności.
  3. Iskry — to aniołowie; kwiaty — to dusze błogosławione.