Strona:PL Alighieri Boska komedja 754.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Powinny teraz być jasne i bystre.
Dla tego pierwej nim się w nie zagłębisz
Spójrz jeszcze nadół i patrz wiele świata
Jużem pod stopy położyła twoje;
Aby twe serce, ile to być może,
Radosne przed tą jawiło się rzeszą,
Która godując ku tobie się zbliża
Trymfująca przez ten krąg powietrzny.[1]
Wszystkie sfer siedem znów przejrzałem okiem,
I obaczyłem kulę naszą taką,
Żem się uśmiechnął nad widokiem lichym.
Najwyżej cenię umysł, co nią gardzi,
A kto ku innym myśl obraca światom,
Ten się prawdziwie cnotliwym zwać może. —
Widziałem córę Latony płonącą,
Bez cieni, które niegdyś mi kazały
Wierzyć że ona jest płynną i zsiadłą.[2]
Znosiłem tutaj widok twego syna,
Hyperionie, i widziałem razem,
Jak wkoło niego i od niego blizko,
Krążyły wkolej Maja i Diona.[3]
Ztąd mi łagodny Jowisz się ukazał
Pomiędzy ojcem, a synem, i jasno
Ztąd oglądałem jak zmieniali miejsca.[4]
I wszystkich siedmiu sfer mi się odkryła
Wielkość i chyżość, i jaka odległość
Jedne od drugich w przestrzeni je dzieli...
Drobna ta bryłka, która srogość taką

  1. Beatricze zapowiada jakoby zjawienie się Chrystusa i Najświętszej Matki Jego z gronem Świętych (Obacz Pieśń następną).
  2. Córa Latony — to księżyc (jak rozumiał Dante plamy na księżycu i jak mu je wytłumaczyła Beatricze, ob. Pieśń II. Raju).
  3. Hyperion był ojcem słońca, Maja — matka Merkurego, Diona — matka Wenery: tu imiona matek wzięte są za imiona ich dzieci.
  4. Planeta Jowisz świeci blaskiem łagodnym; ojcem Jowisza był Saturn, a Mars był synem Jowisza.