Strona:PL Alighieri Boska komedja 753.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Potem, jak wicher, wionęło do góry.
Jednem skinieniem, Pani moja słodka
W ślad ich po schodach pomknęła mnie wgórę.
Tak moc jej moją przemogła naturę.
I nigdy tutaj, gdzie wchodzą i zchodzą,
Ruch naturalny nie bywał tak chyży,
Iżby z mym lotem mógł być porównany.
Obym tak kiedyś zdążył, czytelniku,
Na tryumf święty, dla którego często
Tłukę pierś moją, opłakując grzechy!
Nie byłbyś w stanie w takim krótkim czasie
Palec swój włożyć i wyjąć z płomienia,
W jakim ujrzałem, idący za Bykiem
Znak i wnet w jego znalazłem sie łonie.[1]
O gwiazdy szczytne! o światło brzemienne
Potęgą wielką, od której, wyznaję,
Geniusz wziąłem, jaki by on nie był, —
Z wami wschodziło i kryło się z wami
To, co jest ojcem śmiertelnego życia,
Gdym tchnął raz pierwszy powietrzem Toskany.
A później, gdy mi użyczono łaski,
Żem wszedł do sfery, co wiruje z wami,
Dano mi było przejść dziedzinę waszą.
Ku wam pobożnie wzdycha dusza moja,
By z was dzielności teraz zaczerpnęła
Na ten krok trudny, co ją k'sobie ciągnie.[2]
— „Tak jesteś blizki do kresu zbawienia,
Rzekła Beatrix, że źrenice twoje

  1. Dante i Beatricze w mgnieniu oka przenieśli się ze sfery Saturna w sferę gwiazd stałych i tu Poeta zatrzymał się w konstellacji Bliźniąt, która idzie w ślad za Bykiem,
  2. Dante urodził się 15. Maja 1265 r., kiedy słońce („ojciec wszelkiego śmiertelnego życia“), stało w znaku Bliźniąt. — Astrologowie nauczali, że ta konstellacja wpływ swój wywierała na tych, którzy się pod nią urodzili, rozwijając w nich geniusz i wiedzę: dla tego Dante geniusz swój przyznaje temuż wpływowi i wzywa pomocy gwiazd, składających znak Bliźniąt, do spełnienia wielkiego dzieła — to jest, do wypowiedzenia wszystkiego co widział w niebie empirejskiem.