Strona:PL Alighieri Boska komedja 727.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A ztąd rzecz jawna, że mniej doskonała
Istota szczupłem naczyniem być musi
Dla tego Dobra, które granic nie ma
I samo tylko mierzyć siebie może.
Tak tedy wzrok nasz, który być powinien
Promieniem jakimś onej myśli bożej
Której są pełne wszystkie rzeczy świata,
Z natury swojej nie jest takiej mocy,
Ażeby źródła swego niedostrzegał
Dalej niźli się okazywać zwykło.
Wzrok więc waszemu udzielony światu
Sprawiedliwości wiekuistej łono
Przenika właśnie, jak oko toń morza:
Jeżeli bowiem widzi dno u brzegu,
Wpośród topieli nie dojrzy go wcale;
Jest ono przecie, lecz je głąb' ukrywa.
Nie masz więc światła, prócz tego co idzie
Z niebieskiej jaśni niezamglonej nigdy;
Krom niego, wszystko jest ciemnością tylko,
Albo zaćmieniem, albo jadem ciała.[1]
Dość już kryjówkę otworzono tobie,
Która ci kryła sprawiedliwość żywą,
Coś o niej wszczynał pytania tak częste,
Kiedyś powiadał: Oto się człek rodzi
Nad brzegiem Indu, gdzie nikt nie rozprawia,
Nie czyta, ani pisze o Chrystusie;
I wszystkie chęci i uczynki jego
Dobre są, ile widzi rozum ludzki:

  1. Nie masz prawdziwego światła i wiedzy, prócz tych które idą od samego Boga, mającego swój przybytek w niebie empirejskiem.