Strona:PL Alighieri Boska komedja 646.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ DZIESIĄTA.

Patrząc na Syna swojego z Miłością,
Którą wieczyście tchną ku sobie wzajem,
Niewysławiona, Najwyższa Potęga,
Gdziekolwiek myślą sięgniesz, albo okiem,
Taki ład wniosła, że kto się weń wpatrzy,
Nie może sobie w nim nie zasmakować.[1]
Za mną więc wzrok swój podnieś, czytelniku,
Ku wyższym sferom, i utkwij na miejscu,
Kędy ruch z ruchem potyka się innym;[2]
I ztąd na sztukę zapatruj się Mistrza,
Który ją tyle ukochał sam w sobie,
Że od niej oka nie odwraca nigdy.
Patrz jak ztąd koło wydziela się wskośne,
Które na sobie niesie planet szyki,
Wzywającemu zadość czyniąc światu.
I gdyby droga ich nie była krzywą,
Nie jedna własność marniałaby w niebie,
I moc by wszelka zamarła na ziemi.[3]
A gdyby z prostej wybaczała linji
Mmniej, albo więcej. — już porządek świata
W górze i w dole zostałby zwichniony.

  1. Ten ład jest dziełem Boga, w Trójcy Świętej jedynego: Bóg-Ojciec (Najwyższa Potęga) patrzy na Boga-Syna, a Bóg-Duch Święty jest Miłością, którą dwie pierwsze osoby tchną ku sobie wzajemnie — to jest, pochodzi od Ojca i Syna.
  2. To jest kędy się krzyżują równik z zodijakiem; krzyżują się zaś one kiedy słońce jest w znaku Barana, albo Wagi; — teraz było w znaku Barana.
  3. Koło wskośne niosące na sobie planety — to zodijak, który przecina równik pod stopniem 23 i min. 30. — Dla świata, t. j. dla ziemi niezbędne są planety, o których wpływie tyle już razy napomykał Poeta; koniecznem jest także ażeby planety, a razem i słońce, ruch swój odbywały po drodze ukośnej (czyli jak Dante mówi krzywejstrada torta), inaczej bowiem, gdyby obiegały ziemię równolegle z kołem równika, wpływ ich czuć by się dawał nie na całej ziemi, ale tylko na pewnym jej pasie. Tymczasem Arystoteles naucza w fizyce swojej: secundum accessum vel recessum solis in circulo obligue fiunt generationes in rebus inferioribus.