Strona:PL Alighieri Boska komedja 632.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Natura rzeczy obmyślaną była
W myśli przezornej, przez się doskonałej,
Ale też razem bezpieczne ich trwanie.
A więc, co z tego wymyka się łuka,
Do przewidzianej musi trafiać mety,
Jak wymierzona w cel uderza strzała;[1]
Inaczej niebo po którem wędrujesz,
Takie jedynie płodziłoby dzieła,
Coby nie sztuką, lecz zniszczeniem były.
To być nie może, jeżeli rozumy,
Które tym gwiadom ruch nadają ciągły,
Nie są ułomne, jeśli nie ułomny
Rozum najwyższy, który byłby takim,
Gdyby je stworzył mniej doskonałemi.[2]
Chceszli bym prawdę tę wyłożył jaśniej?“ —
— Wcale nie, rzekłem; widzę bowiem dobrze
Niepodobieństwo ażeby natura,
W tem co konieczne, niedołężną była.
A on mi znowu: „Powiedz mi: na ziemi,
Czy człowiekowi gorzejby z tem było,
Jeśli by nie był on obywatelem?[3]
— Tak, i nie szukam dowodu, odrzekłem. —
— „Mógłżeby być nim, jeśli by tam ludzie
Nie żyli różnie w powołaniach różnych?
Nie, jeśli mistrz nasz dobrze o tem pisze.[4]
Tak rozumując i stanąwszy na tem,
Wnioskował w końcu: „A więc rozmaite
Muszą być także i spraw waszych źródła:[5]

  1. Co zamierzyła Opatrzność, — to stać się musi koniecznie.
  2. Rozumy, kierujące ruchami planet — to aniołowie.
  3. To jest, jeśliby człowiek nie był zmuszonym żyć koniecznie w stanie społecznym — być członkiem społeczności.
  4. Tym mistrzem jest Arystoteles, który w Polityce swojej mówi o tem, że dla społecznego bytu, potrzebne są rozmaite rodzaje działalności ze strony członków społeczeństwa i rozmaite ich stany.
  5. To jest: dla bytu społecznego potrzebna jest urozmaicona działalność ludzi, rozmaite powołania; więc rozmaite powinny być ich zdolności i przymioty.