Strona:PL Alighieri Boska komedja 629.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Od chłodnej chmury, jawnie lub niejawnie,
Nigdy tak chyże nie zbiegały wichry,
By leniwemi nie zdały się temu,
Ktoby oglądał one światła boskie,
Co mknęły ku nam, opuściwszy koło
Poczęte w górnych Serafów dziedzinie.[1]
Wślad za pierwszemi, co się objawiły,
Brzmiało Hozanna, tak że zawsze potem
Pałałem żądzą posłyszeć je znowu.
Potem z nich jedno zbliżyło się ku nam
I tak poczęło: „Wszyscy pospieszamy
Gwoli twej chęci, byś miał z nas wesele.[2]
Jednakim ruchem, z jednakiem pragnieniem,
W niebieskich książąt wirujemy kole,
O których jeszcze mówiłeś na świecie:
Wy, co ruch myślą nadajecie swoją
Trzeciemu niebu... Ale tak jesteśmy
Miłości pełne, że dla twej pociechy
Chwila spoczynku nie mniej miłą będzie.[3]
Gdy ku mej pani ze czcią podniesione
Oczy me przez nią zachwycone były
I upewnione, zwróciły się potem
Na światło, które tak mi się uprzejmie
Ofiarowało, i — powiedz, kto jesteś?
Wyrzekłem mocno poruszonym głosem. —
Ileż się większem i jaśniejszem stało
Nowem weselem, przez które się wzmogło
Wesele jego, kiedym doń przemówił!

  1. To jest: opuściwszy koło Wenery, które ruch swój bierze od primum mobile, a te ostatnie w ruch wprawiają Serafini.
  2. Światło przemawiające jest duchem Karola Martela, starszego syna króla Neapolu, Karola Chromego.
  3. Pierwsza pieśń Dantego w dziele Convito poczyna się od słów: „Voi che intendendo il terzo ciel movete.“ — Aniołowie, poruszający niebiosa, zwali się w języku scholastycznym intelligencjami.