Strona:PL Alighieri Boska komedja 591.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tę, według czyjej reguły na świecie
Zakonną suknię i zasłonę noszą!
By aż do śmierci czuwać i zasypiać
Z tym oblubieńcem, co ślub przyjmie każdy,
Skoro go miłość z chęcią Jego godzi.[1]
Dzieweczką, świata odbiegłam w jej ślady,
I ślubowałam, wdziawszy jej sukienkę,
Że pójdę drogą siostr jej zgromadzenia.
Później mnie ludzie, nawykli do złego
Więcej niżeli do uczynków dobrych,
Gwałtem z lubego porwali klasztora...
I Bóg wie, jakie było potem życie!
Również ta druga jasność, która tobie
Wprawo odemnie jawi się, i która
Blaskiem się całej sfery naszej pali,
Co mówię, w myśli stosuje do siebie:
I ona była mniszką — i z jej czoła
Zdarto zasłonę święconego rąbka.
Lecz choć przemocą wrócono ją światu,
Wbrew chęci własnej, wbrew zwyczajom dobrym,
To z serca jednak nie zdjęła zasłony.
Jasność to wielkiej Konstancji, która
Z drugiego wichru Szwabskiego poczęła
Trzeci — ostatnią ich rodu potęgę.[2]
To powiedziawszy śpiewać rozpoczęła
Zdrowaś Marya, i śpiewając znikła,
Jak niknie ciężar pod głęboką wodą.
Oczy me, które wciąż ścigały za nią,

  1. Mowa tu o świętej Klarze z Assyzu, współczesnej świętego Franctszka z Assyzu, urodzonej w roku 1193, — zmarłej w roku 1223, która pod przewództwem tego świętego fundowała zakon Klaryssek. Do tego zakonu, w młodym bardzo wieku, wstąpiła była Piccarda de’ Donati, sio-stra znakomitego Corso Donati, który ją później, dla swoich widoków porwał z klasztoru i zmusił do zamążpójścia. (Ob. prz. do Pieśni XXIV. Czyśca.) Dante, przez żonę swoją Gemmę, spokrewniony był z domem Donatich: nienawidział on Corso, i wzajem przez niego był nienawidziany; ale szanował i kochał Piccardę.
  2. Konstancja, córka Rogera, króla Sycylji, w r. 1192 wyrwana z za kraty klasztornej, zaślubioną została Henrykowi VI., synowi Fryderyka Ryżobrodego i wydała na świat Fryderyka II., który był trzecim z porządku cesarzem z linji Hohenstaufenów Szwabskich (di Soave). Dante poetycznie nazywa cesarzów wichrami, podobnie jak Ezechiel, mówiąc o Nabukadnezorze, nazywa go ventus turbinis.