Strona:PL Alighieri Boska komedja 522.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ
DWUDZIESTA DZIEWIĄTA.

Ona, śpiewając jak rozmiłowana,
Na zakończenie słów swoich dodała:
Szczęśliwi, których zakryte są grzechy.[1]
A jako nimfy, które w cieniu leśnym
Samotnie błądzą, te unikać rade,
A tamte zasię żądne ujrzeć słońce;
Tak ona przeciw prądowi potoku
Ruszyła brzegiem, a ja z nią narówni
Drobne jej kroki drobną'm śledził stopą.
Sta kroków pewnie nie uszliśmy razem,
Gdy oba równo skręciły się brzegi,
Że ku wschodowi zwróciłem się znowu.[2]
Niedługa jeszcze była nasza droga,
Gdy Pani, ku mnie zwracając się cała,
Rzekła: „Moj bracie! uważaj i słuchaj!“
W tem po wszech krańcach niezmiernego lasu
Przemknął blask nagły, więc myślałem sobie:
Może to błyska? Lecz że błyskawica
Znika, jak przyszła, ten zasię przeciwnie,

  1. „Beati quorum tecta sunt peccata.“ Słowa Psalmu XXXI. Matylda wita niemi Dantego, z czoła którego znikły już wszystkie siedm P. (peccata).
  2. Wchodzącemu do ogrójca Poecie, wschodzące słońce świeciło w oczy (Ob. P. XXVII.); idąc biegiem potoku musiał był obrócić się w inną stronę, a teraz znowu zwraca się na wschód.