Strona:PL Alighieri Boska komedja 407.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A im dusz więcej dąży tam ku niemu,
Tem więcej kochać mogą i kochają,
Wzajem ku sobie miłość odbijając,
Na podobieństwo zwierciadlanej szyby.[1]
Jeśli cię moja nie nasyca mowa,
To Beatricze, którą masz obaczyć,
I tę i wszystkie żądze twe ukoi.
Staraj się tylko, abyś, jak dwie inne,
Pięć pozostałych ran prędzej zagładził:
Goją się one, właśnie kiedy bolą.[2]
Gdy chciałem odrzec: Tyś mnie zaspokoił,
Widzę, żem stanął w innym już zakresie;
Więc żądne oczy milczeć mi kazały.
Tu mi się zdało, żem był uniesiony
W zachwyt widzenia i że oglądałem
Wewnątrz świątyni ludzi jakichś wiele;
W progu niewiasta, w najsłodszej postawie
Stroskanej matki, przemawiała rzewnie:
„Synu mój! cóżeś tak dla nas uczynił?
Oto żałośni szukaliśmy ciebie,
Ja i twój ojciec.[3]“ — Kiedy ta umilkła,
Pierwsze widzenie znikło mi z przed oczu;
Potem niewiasta inna się zjawiła
Ze łzą na licach, którą boleść sączy,
Gdy ją w człowieku wielka krzywda rodzi,
I tak mówiła: „Jeżeliś pan grodu,
Który jak nazwać spierały się Bogi,
Z którego wszelka wytryska nauka,

  1. Dobro niebieskie udziela się tylko tym, którzy je miłują, których dusza świeci ku niemu, jak szyba wody, lub zwierciadło ku słońcu: im jaśniejsza szyba, tem mocniej odbija się w niej słońce; a im więcej szyb takich, tem większa staje się jasność, bo każda z nich odbierając promienie słoneczne, odstrzeliwa je ku drugim.
  2. Ranami nazywa tu Wirgiljusz owe siedem P, które anioł stojący u wnijścia do Czyśca, na czole Dantego nakreślił, to jest siedm grzechów głównych. Dwie z tych ran znikły, bo Dante, przeszedłszy przez dwa pierwsze zakresy Czyśca, uwolnił się już od dwóch grzechów — pychy i zawiści. Wirgiljusz uprzedza, że te rany goją się właśnie wtenczas, kiedy bolą, to jest kiedy żałujemy za grzechy.
  3. Poeci weszli już do trzeciego zakresu Czyśca, kędy się gładzi grzech gniewu; na wstępie Dante, w marzeniu zachwytu, ogląda przykłady łagodności. Pierwszym przykładem jest Marya, matka Chrystusa, która po trzech dniach poszukiwania, znalazła syna swego w kościele i z łagodnością prawdziwie boską powiedziała mu: „Synu, cóżeś nam tak uczynił? oto ojciec twój i ja żałośni szukaliśmy cię.“ — (Łukasza R. II., w. 48).