Strona:PL Alighieri Boska komedja 336.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Mantuańczyku! ja jestem Sordello
Z ziemicy twojej.[1]“... I ściskać się jęli...

O niewolnico, Italijo biedna,
Gospodo balu, nawo bez sternika
W czas burzy wielkiej, już nie ziem królowo,
Jeno siedzibo wszelkiego nierządu!...
Na sam dźwięk słodki miana swego kraju,
Szlachetna dusza pospieszyła rada
Ziomkowi swemu uprzejmość okazać;
A tam, dziś w tobie żyjący nie mogą
Wytrwać bez wojny, i żrą siebie wzajem
Ci, których więzi jeden wał i fossa!
Szukaj, nieszczęsna, w koło swych wybrzeży,
Potem do wnętrza zajrzyj swego łona;
Jest li kąt, co by pokojem się cieszył?
Cóż ztąd, że tobie Justynian wielki
Sporządził uzdę, gdy siodło jest próżne?
Bez niego, iście, mniej byś miała wstydu.[2]
O ludu, któryś winien był pokorny
Puścić Cezara by usiadł na łęku
Gdybyś rozumiał co ci Bóg przeznaczył, —
Patrz jak to zwierze krnąbrnem się dziś stało,
Że je ostroga nie karciła dzielna,
Odkąd swą ręką dotknąłeś się cugli![3]...
Albercie Niemcze,[4] co opuszczasz zwierzę,
Gdy je zrobiono niesfornem i dzikiem,
Ty, coś powinien był wskoczyć na siodło, —

  1. Sordello Mantuańczyk, był jednym z najsławetniejszych trubadurów XIII. wieku: pisał w języku prowansalskim.
  2. Zdaniem Dantego mniej byłoby wstydu dla Italji, gdyby Justynian cesarz, odebrawszy ją od Gotów, niebył ją udarował zbiorem praw doskonałych, przez niego, a raczej za jego panowania, sporządzonym.
  3. Przytyk to, jak mniemają powszechnie, do Gwelfów i w szczególności do kurji Rzymskiej, która zapominając o nauce Chrystusa, że należy oddać cesarzowi, co jest cesarskiego, i wdając się w rządy, była jednym z najgłówniejszych czynników opłakanego stanu Włoch w owym czasie.
  4. Mowa tu o Albercie, synu Rudolfa Habsburskiego, który będąc obranym na cesarstwo w r. 1298, nie chciał przybyć do Italji; ten Albert zginął w r. 1308 śmiercią gwałtowną, z rąk synowca swego Jana Austryjackiego.