Strona:PL Alighieri Boska komedja 284.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Drugi, tak mocnej budowy, — to Kassjusz.[1]
Ale noc wschodzi, i odejść nam pora;
Albowiem wszystko, jużeśmy widzieli.[2]




Objąłem szyję Mistrza, jak mi kazał,
A on zważywszy dobrze czas i miejsce,
Gdy skrzydła Disa dość były rozwarte,
Kosmatych jego uczepił się boków,
I włos po włosie spuszczał się do dołu,
Między kudłami i korą lodową.[3]
Gdyśmy tam doszli, kędy w biodra miąższe
Uda wrastają, — z trudnością i męką
Mistrz zwrócił głowę, gdzie miał pierwej nogi,
I jak człek, który dźwiga się do góry,
Znów się uczepił za kudły Szatana;[4]
Więc mi się zdało że do Piekła wracam.
W tem Wódz rzekł, dysząc jak człowiek zmęczony:
Trzymaj się dobrze; takiemi to wschody
Od tyla złego odchodzić nam trzeba.“
Potem, przez otwór wydrążony w skale,
Wyszedł i tuż mnie na brzegu posadził,
A sam, ostrożny krok obrócił ku mnie.
Powiodłem okiem, myśląc że obaczę
Znów Lucyfera, jak go zostawiłem;
I tylkom nogi jego ujrzał w górze. —
Czylim na on czas czuł się pomięszanym, —
Niechaj rozmyśli lud nieokrzesany,

  1. Kassjusz, także zabójca Juljusza Cezara.
  2. Widzieliśmy na początku Pieśni II. że zmrok zapadał, kiedy Poeci ruszyli w drogę, teraz zaś Wirgiljusz powiada, że już noc wschodzi, zatem Poeci zostawali w Piekle przez całą dobę.
  3. Wyobraża Dante, że Lucyfer, który z zamarzłego Kocytu wyglądał tylko od połowy piersi, resztą cielska pogrążony był w jego głębi, i że między ciałem szatana, a okrywającą go lodową korą było dość wolnego miejsca, aby Wirgiljusz i Dante mogli tędy się przedrzeć.
  4. Wyobraża Dante, że to miejsce, gdzie z bioder wyrastają nogi Lucyfera (połowa jego cielska), stanowi właśnie środek ziemi i całego świata, a razem punkt, do którego zmierzają wszystkie ciężary — środek ciężkości ziemi. — Rzecz więc oczywista, że Wirgiljusz który w ramionach swoich niósł Dantego, spuszczał się aż do tego punktu nogami w dół; w tym zaś punkcie, należało mu już obrócić się głową tam, gdzie były pierwej nogi i znowu się uczepić za kudły Lucyfera, dźwigając się od środka ziemi, ku drugiej jej powierzchni. Dante nie mógł tego zrozumieć odrazu, i dla tego, kiedy zauważył, że Wirgiljusz przewrócił się, wyobrażał sobie, że Mistrz jego znowu wraca do Piekła.