Strona:PL Alighieri Boska komedja 235.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W głębi tej jamy, kędy oczy moje
Tak uporczywie utkwionemi były,
Duch mi pokrewny, zda się opłakuje,
Winę, co tyle kosztuje go teraz.
Naonczas Mistrz mój: „Niechaj się myśl twoja
Nie biedzi nad nim: zważ na inne rzeczy,
A on niech tutaj zostaje na wieki.
Widziałem ja go z mostu, jako na cię
Palcem wskazywał, i groził ci mocno,
Słyszałem, jak go Geri Bello zwano;[1]
Lecz w owej chwili, tak byłeś zajęty
Tym, który niegdyś rządził w Altaforte,[2]
Żeś nań nie spojrzał, aż on się oddalił.“
— Wodzu mój rzekłem, śmierć jego gwałtowna,
Która dziś jeszcze nie jest odemszczoną
Przez kogokolwiek ze spólników hańby,
Taką zda mi się, natchnęła go wzgardą,
Że odszedł, słowa nie wyrzekłszy do mnie;
Tem większą przeto żałość we mnie budzi.[3]
Tak aż do tego mówiliśmy miejsca,
Gdzie z wierzchu skały dojrzeć było można
Do samej głębi następnej doliny,
Gdyby w niej było trochę więcej światła.
Gdyśmy stanęli już nad Malebolgi
Ostatnim dołem, tak że oczom naszym
Mogli być widni jego współmieszkańce,
Rozliczne jęki jak żelazne strzały
Żądłem litości na wskroś mnie przebodły,

  1. Geri del Bello, a brat, jak mówią inni, syn niejakiego Cione Alighieri, a więc krewny Dantego, człowiek złych obyczajów i krzewiciel niesnasków.
  2. Rządzcą Altaforte (de Hautefort) był ów Bertram de Born, którego widzieliśmy w poprzedzającej pieśni niosącego własną głową w ręku, jak latarnię.
  3. Geri del Bello zabitym został przez pewnego Sachetti. — Obyczaj średniowieczny wymagał koniecznie, aby krewni zabitego zemścili się zabijając czy to samego zabójcę, czy też kogo z jego krewnych. — Śmierć Geri del Bello, w czasie wędrówki Dantego (to jest w r. 1300) nie była jeszcze pomszczoną przez żadnego z krewnych, którzy w osobie jego powinni byli czuć się urażonymi; wyobraża więc Poeta, że niepomszczony krewny, spotkawszy się z nim w piekle, grozi mu i gardzi nim za to, że niepomyślał o zemście, a ta duma pokrewnego mu ducha, obudza w sercu Dantego tem większą żałość i uszanowanie dla jego niedoli. We 30 lat po zabiciu Geri del Bello, syn jego zabił jednego z rodu Saccheti na progu jego domu.