Strona:PL Alighieri Boska komedja 195.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jam Vanni-Fucci, — bydlę, a Pistoja
Godnym bydlęcia była mi barłogiem.[1]
A ja do Mistrza: Niech z miejsca nie ruszy,
I spytaj jaka pchnęła go tu wina,
Bom znał go niegdyś, człekiem krwi i gniewu.[2]
Słysząc to grzesznik nie udawał wcale,
Lecz podniósł ku mnie oblicze i ducha,
I brzydkim wstydem spłonąwszy, powiedział:
„Więcej mnie boli, że mnie napotkałeś
W tej strasznej nędzy, którą tutaj widzisz,
Niż kiedy byłem pozbawiony życia.
Nie jestem w stanie odmówić ci tego,
O co mnie pytasz; — jestem ja w tej głębi
Za to, żem piękne w zakrystyi sprzęty
Ukradł, a zdradnie drugiego obwinił.
Lecz, byś widokiem moim się nie cieszył,
Jeżeli kiedy wyjdziesz z tych miejsc ciemnych,
Otwórz na wróżbę mą uszy i słuchaj:
Pistoja naprzód Czarnych się pozbędzie,
Potem Florencja zmieni rząd i ludzi.[3]
Mars z Val di Migra wielki opar wzniesie,
A ciemne chmury zewsząd go otoczą,
I na Piceńskim potkają się błoniu
Z zapalczywością gwałtowną i srogą,
A obłok nagle będzie rozproszony.
Że wszyscy Biali zostaną zniszczeni. —
Jam to powiedział, aby cię bolało.[4]



  1. Potępieniec który to mówi, jest niejaki Vanni Fucci, Toskańczyk, rodem z Pistoi. Nazywa siebie mułem dla tego, że jak muł był mieszańcem, to jest nieprawym synem, czyli bękartem, niejakiego Fuccio de' Lazari. Ten Vanni Fucci della Dolce, zmówiwszy się z Vanni della Manna i z Vanni Mironne, mieli okraść skarbiec kościoła Śgo Jakóba w Pistoji, a chociaż to im nie udało się, jednakże czujność władzy obudzoną została, która kazała przytrzymać niektórych podejrzanych. — Jeden z nich Rampino di Ranucio, niesłusznie oskarżony, stracił nawet życie; później dopiero, gdy zatrzymano jednego ze wspólników zamierzonego świętokradztwa, mianowicie Vanui della Manna, ten wyznał prawdę i wydał kolegów. — Działo się w r. 1293. Tak objaśnia ten ustęp Ciampi ze współczesnego dokumentu.
  2. Dante dziwi się że widzi Vanni Fucci między złodziejami, bo dotąd wiedział o nim, jako o człowieku gwał-townym i winnym krwi ludzkiej, który powinienby za to być karanym w innem piekieł kole.
  3. W roku 1301. Obywatele Pistoji podzielili się na Czarnych i Białych, i wkrótce potem Biali wypędzili Czarnych. — Około tegoż samego czasu, Florencja wygnała Białych i na ich miejsce przyjęła Czarnych.
  4. Przepowiednię tę tak tłomaczą: w r. 1301. po wypędzeniu Czarnych z Pistoji, stali oni obozem w dolinie zwanej Val di Magra, pod dowództwem Margrabiego Marcello Malaspina, i tu napadli na nich Biali. — Czarni wyszedłszy z obozu, stoczyli z Białymi bitwę na Piceńskim błoniu (Picenum starożytnych), i porazili ich na głowę. Ta porażka najbliższą była przyczyną, że Biali z Florencji wkrótce potem wypędzeni zostali.