Strona:PL Aleksander Brückner-Psałterze polskie do połowy XVI wieku 56.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miły, kto to z. Wig. (scirpi puł. quis sustinebit). Iże u ciebie miłosierdzie albo smiłowanie jest a dla zakonu twego cierpiałem ciebie panie krak. Wacł. (z tą samą glosą!! quia apud te propiciatio est!) — bo u c. jest zmiłowanie, a dla prawa twego scirpiałem cię panie Wig. Cierpiała dusza moja w słowie jego, nadzieję miała dusza moja w panie krak., Wacł. — scirpiała d. m. słowo twoje, n. m. d. m. w p. Wig. (speravit). Od stróżej jutrznej (jutrzennej Wacł.) aże do noci niechaj nadzieje ma Izrael w panie krak., Wacł. — od s. ranej aż do n. duffa człowiek w p. Wig. Iże u pana miłosierdzie i optite (oplwite Wacł.), u niego odkupienie. A on odkupi Izrael ze wszystkich złości jego krak., Wacł. — bo u p. boga m. i pewne u n. o. (copiosa redemptio) A o.o. i wybawi (redimet tylko!) I. z jego w. z. Wig.
Na zakończenie tego przedługiego ustępu porównywamy jeszcze ps. 53 wedle brzmienia w modl. Wacł. i w krak., aby i dla części psałterza przed 118 (i 129) dowieść identyczności obu tekstów, czyli dowieść, że druk 1532 r. oddaje tłumaczenie z czasu około r. 1470 bez zmian znaczniejszych: przytaczamy tekst druku, w nawiasach odmianki z modl. Wacł.:
Boże w imięniu twoiem (w imię twoje Wacł.) zbáwionego mie vczyń i w mocy twojej sędzi mie. Boże wysłuchay modlitwę moję uszyma przymi słowá vst moich. Iże cudzi powstáli ná przećiw mnie y mocni szukáli dusze mojej (duszę moję Wacł.) i nie przekłádáli bogá przed oczymá swoimá. Bo oto bog wspomaga mnie y pan przygemeá iest dusze moiey. Odwroci złości nieprzyiacielom moim y w prawdzie twoiey rosproszy ie. Dobrowolnie obiatować będą (sacrificabo!) tobie y spowiedáć (spowiadać Wacł.) sie będe imięniu twemu pánie iże dobre iest. Iże ze wszego smutku (smętku Wacł.) wychwaćiłeś mie y ná nieprzyiaćiele moie nie nawidziáło oko moie.
Zgoda więc absolutna, wszędzie; tekst, z którego modlitwy Wacł. próbki podają (ale tylko w pierwszej części!), mamy kompletny i niezmieniony w druku z r. 1532 Cóż o tym tekście sądzić? Jost on najpoprawniejszy, najlepszy z polskich średniowiecznych; tekst Wigilij nie jest tak harmonijny czy staranny. Autor czyli redaktor tekstu tego, który dla krótkości krakowskim nazywamy, miał przed sobą tekst floryańsko-puławski; z wulgatą w ręce przechodził go starannie, dopasowywał pilnie szyku słów, trzymał się, gdzie mógł, niewolniczo nawet konstrukcji łacińskich (zbawionego mię uczyń itp.); zastępował przestarzałe słowa i formy nowszemi. Zupełnie konsekwentnym niebył nigdy: zatrzymywał np. łęczysko, ale raz łuk położył; miał jakąś predylekcyę do fatalnego iże, lecz parę razy bo zatrzymał; obok jesteś i jeś użył, obok który, jenże; zaczął np. psalm pierwszy: Błogosławiony mąż