Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 245.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wej budowy ciała, śmiertelność między Oroczonami jest wielką. Niebezpieczne gorączki, niebezpieczniejsza ospa, a szczególniej syfilistyczne choroby grasują między nimi upornie i wyniszczają całe pokolenia. Choroby ostatniego gatunku są bardzo w puszczy rozszerzone; niczem ich nie leczą. Działają one upornie i z większą zjadliwością niż w Europie; zmniejszyły też ludność oroczońską prawie o połowę. Zmarłych chowają w lesie, w drewnianych, prostokątnych do domków podobnych skrzyniach. Do okolicy, w której nieboszczyka pochowali, nigdy nie wracają.
Rodzenie Oroczoni uważają, jak i w starym zakonie, za skażenie niewiasty. Matki mające rodzić, na czas połogu wychodzą z szałasu i znajdują przytułek pod drzewem przy ogniu. Dopiero po urodzeniu wracają do domów. Niemowlę obwijają w skórki i układają w czółenku z brzozowej kory, a w razie podróży, przywiązują do grzbietu rena. Karawana z majątkiem Oroczona wyruszyła. Starsi idą pieszo przy stadzie, dziecko na grzbiecie rena krzyczy i płaczem zakłóca spokojność puszczy, a matka obojętnie z fajką w ustach postępuje obok rena. Miłość macierzyńska nie jest zbyt czułą. Gdy się znajdzie kupiec, ojciec i matka obojętnie sprzedają dziecko swoje jako towar i nigdy już potem nie dowiadują się o niego i o jego przyszłe losy.
Na kobiecie spoczywa cały ciężar gospodarstwa. Ona gotuje, stawia budę, odziera skórę ze zwierzęcia, przynosi do domu zwierzę, które mąż upolował, wychowuje dzieci, a mąż jej bawi się, poluje, sprzedaje połów i robi omorocze. Lenistwo utrzymuje ich w ciągłej biedzie. Rodziny, które potracą renów, osiadają przy wsiach rosyjskich i pełnią kozakom rozmaite posługi. Strzelają z małych gwintówek a czasami z łuków. Używają też jako broni palmy Jest to długi kij z nożem na końcu. Zwierzęta najpospoliciej łowią w sidła. Dla niedźwiedzia mają dziwne uszanowanie; po zabiciu i zjedzeniu jego mięsa, łeb obwinąwszy w korę brzozową wieszają na drzewie na ofiarę duchom. W Amurze co rok lowią ryby latem, zimą zaś przechodzą w górę rzek wpadających z lewej strony do Amuru i tam polują. Nad rzeką Emyr (rzeka Ałbazicha), wpadającą do Amuru, gromadnie się zbierają dla