Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 206.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z letargu, porzucił samotność i zaczął czynnie wykonywać swoje urzędowe obowiązki. Lud częstował za skarbowe pieniądze wódką, a urzędników za rozmaite nadużycia poodsuwał, degradował, a wielu knutami obił. Ich miejsca poobsadzał ludźmi zesłanymi do katorgi; w przeciągu dwóch miesięcy awansował 130 ludzi na urzędników i oficerów. W liczbie awansowanych na oficerów było dwóch konfederatów barskich, którzy w 1772. roku przysłani byli na służbę żołnierską do batalionu górniczego egzystującego w Dauryi: jeden z nich nazywał się Wincenty Kazanowski, nazwiska drugiego nie mogłem się dowiedzieć. Srebro, które miał posłać do Petersburga, zatrzymał na pensye dla kreowanych przez siebie ludzi, na rozmaite nagrody i zrobienie guzików srebrnych dla formującego się z Tunguzów i Buriatów kozackiego pułku. Utworzył straż z rozmaitej zbieraniny; gwałtem chrzcił Tunguzów i Buriatów, a urządziwszy administracyę zabrał 16,000 rs., armaty, proch i przy odgłosie dział i biciu w dzwony rozrzucając pieniądze i pojąc wódką hałastrę, opuścił na czele 1,000 ludzi Nerczyński Zawód i pomaszerował do Irkucka. Trudno wyrozumieć, jakie miał plany, ale nieza-wodnie bardzo ambitne.
W mieście Nerczyńsku mieszkał bardzo bogaty kupiec Sierebriakow, który dzierżawił jakąś część nerczyńskich kopalni. Naryszkin przybywszy z wojskiem swojem do miasta, zażądał od niego pieniędzy na dalszy marsz; kupiec dał mu jakąś sumę raz jeden, potem drugi raz, a trzeci raz odmówił. Naryszkin nie wiele myśląc, obiegł dom Sierebriakowa i z żelaznej armaty począł go bombardować. Oblężony widząc rzeczywiste niebezpieczeństwo, wydał mu żądaną sumę, poczem Naryszkin powędrował dalej ku Wierchnio-udińskowi.
Na stepie buriackim zabierał też co się dało: bydło i pieniądze; tajszę buriackicgo za opór chciał zabić, a z Buriatów tworzył pułk huzarów. Zniszczywszy takim sposobem cały kraj za sobą, przybył pod Wierchnioudińsk i zażądał od tamtejszego wojewody (tak się nazywał podówczas gubernator) poddania i kapitulacyi miasta. Wojewoda Tewiaczew wyszedł za miasto do niego z chlebem i z solą, oddał mu