Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 191.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
VII.
Wyjazd z Szyłki. — Podróż po nad brzegiem. — Dolina Kary. — Górnicy zwani służitiele i kopalnie złota w Karze. — Katorżni. — Przymusowe roboty albo katorga. — Zbrodnie w katordze. — Śmierć Kotowskiego. — Zbiegi i postępowanie z zesłanymi. — Spisek katorżnych. — Urzędnicy, administracya i sądownictwo górnicze. — Naczelnicy górnictwa. — Tatarinow i jego lustracya wygnańców politycznych. — Naryszkin. — Barbotte de Marny. — Mielekin. — Konfederaci barscy. — Towarzyskość i wieczorek w Karze. — Niższa Kara. — Msza katolicka. — Wspomnienie Ksawerego Szokalskiego. — Historya Pawła Różańskiego i jeńcy polscy. — Średnia Kara. — Tolerancya religijna schizmatyków, podróże księdza i liczba katolików. — Ilość złota w Karze. — Łunżanki. — Jakób Panasiuk i wspomnienie Michała Wołłowicza. — Klimat w Karze.

Dzień 3. lipca już od samego rana zapowiadał wielkie gorąco: mgła wcześnie zeszła z gór, niebo jest jasne, powietrze przezroczyste lecz ciężkie i parne jest zwiastunem burzy lub upału. Przywiązawszy tłumoczek do siodła, wyjechałem z Szyłki konno ścieżką skalistą po nad rzeką. Ściana z granitu syenitowego porosła modrzewiem i sosną, zsunęła się prawie nad sam brzeg rzeki; usypiska skalne zarosłe najbujniejszemi krzewami, uprzyjemniają podróż po drodze, przez którą z trudnością przejeżdżają wozy. Rozkwitłe głogi i polne róże, krzewy czeremchy, białe piwonie, dają wybrzeżu pozór ogrodu.
W kopalni ekaterińskiej, którą wyżej opisałem, zaopatrzyłem się w słomiany kapelusz z szerokiem rondem, który kupiłem od uczciwego Wincentego Draguna, Polaka, rodem z Podola, trudniącego się wyrabianiem tych wygodnych kapeluszy. Za kopalnią droga pnie się na wysoką górę; koń mój po stromej