Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 125.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

doświadczyli jej biedni więźniowie przez wiele lat. Niemając odpoczynku, w ciągłym trudzie, podejrzeniu i w obawie kar, stracili młodość, świeżość ciała a może i dzielność ducha. Tarkowski był uczciwym człowiekiem, a koledzy z żalem go wspominają. W ojczyźnie zostawił żonę i dzieci, które może niewiedzą, jak zeszło życie ojca, którym się mają prawo chlubić. Grobu jego nie mogłem wynaleźć.
Przed 1840. roku umarł w nerczyńskim lazarecie Dębiński i tu pochowany. Imię jego jest mi nieznane. Dębiński był szeregowcem w wojsku polskiem i bił się w 1831. roku. Następnie wcielony do służby moskiewskiej, przypędzony do Syberyi, służył w garnizonie nerczyńskim. Wówczas dużo było w garnizonie Polaków, prawie wszyscy ludzie prości, bez wyższego wykształcenia, cnotliwie jednak żyli, dobrze się prowadzili i chwaleni byli przez oficerów, którzy obawiali się ich energii i draźliwości. Niektórzy, lecz takich było niewielu, puścili się na złe, szachrajskie życie; koledzy stronili od nich i wyłączali ze swego grona. Większość była poczciwą i dobrze się trzymała. Do liczby ostatnich należał i Dębiński. Dostał on z tęsknoty czarnej melancholii. Po całych godzinach i dniach, pogrążony w smutnem, rozdzierającem serca weselszych kolegów zadumaniu, na nic niezwracał uwagi i nie widział, co się w koło niego robi. Niedbał o siebie, o jadło, o ubiór, o rozrywkę. Koledzy nie opuszczali go jednak, pamiętali o jego potrzebach, łatali mu buty, zaszywali dziury w mundurze, karmili i nie pozwolili nikomu skrzywdzić. Weselszą nad takie życie śmiercią zakończył swoje w niewoli cierpienia. Pochowany tu jest jeszcze Franciszek Dusza, syn włościanina z pod Piotrkowa trybunalskiego, rodem ze wsi Kiełczyk. Franciszek jeszcze przed rewolucyą służył w sławnym 4. pułku liniowym, i w tym pułku w wielu bitwach z Moskalami okrył się męztwem. Był to prawdziwy żołnierz polski: wysoki, silny, odznaczał się śmiałością, energią, męztwem i zamiłowaniem wesołego życia. Wzięty do niewoli, zapędzony został w 1833. roku do Syberyi. W Niżneudińsku, pijąc w karczmie gorzałkę, był przedmiotem szydzeń Moskali, którzy z urągowiskiem jak tylko Polaka spotkali, mieli zwyczaj krzyczeć «Polak