Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 041.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przestrzeni ziemi należącej w powiecie do kozaków, nie mogę podać bo w sprawozdaniu atamana, z którego liczby te wypisałem, wzmianki o niej nie było.

    Rozproszenie pomiędzy obcymi sprawia, iż wprowadzają w mowę tutejszego ludu niektóre polskie wyrazy, lecz za to swój język zanieczyszczają moskiewskiemi wyrazami, a nawet zapominają go zupełnie; na ich korzyść mówi jednak to, iż wstydzą się tego zapomnienia, a wielu z nieb stara się niezapomnieć mowy ojców i niezapomina jej.
    Ciemnota niedozwala im wpłynąć na oświatę ludu, pomiędzy którym przebywają, niemożna jednak powiedzieć, żeby i oni korzyści mu nie przynosili. We wschodniej Syberyi wielki jest brak rzemieślników, a pomiędzy nimi są wyborni szewcy, krawcy, stolarze, stelmachy, kowale, ślusarze, blacharze, siodlarze, kołodzieje, perukarze, dobrzy rolnicy, i rozszerzają naukę swojego fachu, wprowadzają rzemiosła — i przez to mimowoli, instynktownie wypełniają posłannictwo Polski dobrzeczynienia ludom, kontynują prace wygnańców politycznych wpływania na zeuropeizowanie Zabajkala.
    Ja widziałem pomiędzy nimi kilku ludzi z oświatą, mocną wolą i pięknym charakterem, spotkałem kilkunastu z ciekawą, zajmującą przeszłością, posłanych do wojska za udział w powstaniu wielkopolskiem w 1848. roku; ludzi, których życie upływało w ucisku, w okropnej niewoli, w ciągłych troskach, nędzy, smutku i prześladowaniu, a którzy jednak nie stracili uczciwości. Wiele razy powtarzać muszę, że z wpływów, które zgubnie działają na moralność i cnotę człowieka, niema zgubniejszego wpływu nad niewolą. Ona zabija samodzielność człowieka, gubi jego godność i zmusza poddawać się wszystkim wpływom, których w życiu zawsze Jest więcej złych niż dobrych. Człowiek w niewoli, robi się istotą bierną, niemającą siły walczyć ze złem; chytrość, podstęp, zła wiara robi się jego cechą; nie mając pociech duchownych, czystych, ludzkich jakie daje wolność, życie publiczne i obfitość, szuka pociechy w wódce, w rozpuście — stwarza ją zakazanemi środkami, i dla tego to nigdzie niema tylu ludzi zepsutych, tylu złodziei, łotrów, zbójców, sprzedajnych, wyuzdanych, krwawych i bezczelnych ludzi jak w państwie despotycznem i w społeczeństwie, gdzie kapitał tworzy nędzę.
    Te ślady niewoli można już zobaczyć na kilku kozakach-Polakach, większość Jednak nie uległa im i nadaje całej masie charakter lepszy i uczciwszy.
    Nowo osiedleni kozacy, popełnili tu mnóstwo występków i są strachem dla starej ludności; — o występkach popełnionych przez Polaków niesłychać, uczciwością odróżniają się od swoich kolegów innego narodowego pochodzenia. Ta właśnie różnica, całą naszą sympatyę do nich zwróciła, ona jest jeszcze jednym dowodem w moich oczach, żywotności polskiego narodu.
    Nie mają książek, nie mają pomocy z kraju, zostawieni losowi i niewoli; zapomnieni przez ludzi wyżej, co do umysłowości stojących, czyż się nie zepsują jak ich koledzy, czy nie poddadzą czoła pod hańbiące piętno, jakie wyciska niewola, gdy już przejdzie w krew, szpik i w serce ludzkie? Bóg to jeden wie! Ludzie są słabi i nie są posągami, nic nie przyjmującymi; obawiając się jednak o ich przyszłość, dzisiaj mogę dać o nich