Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 424.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z radości i z rospaczy, zapomniał się, szalał,
Już chciałem znowu upaść ojcu jéj pod nogi,
Wić się jak wąż u kolan, wołać: ojcze drogi
Weź za syna lub zabij! Wtém Stolnik posępny
Zimny jako słup soli, grzeczny, obojętny,
Wszczął dyskurs, o czém? o czém? o córki weselu!
W téj chwili! o Gerwazy? uważ przyjacielu,
Masz ludzkie serce!

.....Stolnik rzekł: Panie Soplica,
Właśnie przyjechał do mnie swat Kasztelanica,
Ty jesteś mój przyjaciel, cóż ty mówisz na to?
Wiesz Wasze, że mam córkę piękną i bogatą,
A Kasztelan Witepski! wszakże to w Senacie
Niskie, drążkowe krzesło, cóż mi radzisz bracie?
Nie pamiętam już zgoła co mu na to rzekłem,
Podobno nic — na konia wsiadłem i uciekłem!


∗             ∗

Jacku! zawołał Klucznik, mądre ty przyczyny
Wynajdujesz, cóż? one nie zmniejszą twéj winy!