Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 378.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chce szablami uderzyć na nieprzyjaciela,
Ale starsi wstrzymują; kule gęsto świszczą,
Rażą, spędzają, wkrótce dziedziniec oczyszczą,
Już aż po szybach dworu zaczynają dzwonić.

Tadeusz który został w domu kobiet bronić
Z rozkazu Stryja, słysząc że coraz to gorzéj
Wre bitwa, wybiegł, za nim wybiegł Podkomorzy,
Któremu Tomasz wreszcie przyniosł karabelę,
Spieszy, łączy się s szlachtą i staje na czele,
Bieży broń wzniosłszy, szlachta rusza jego śladem,
Jegry przypuściwszy ich, sypnęli kul gradem.
Legł Isajewicz, Wilbik, Brzytewka raniony;
Zaczém, wstrzymują szlachtę, Robak z jednéj strony
A z drugiéj Maciej; szlachta ostyga w zapale,
Ogląda się, cofa się, widzą to Moskale,
Kapitan Ryków myśli ostatni cios zadać,
Spędzić szlachtę z dziedzińca i dworem owładać.

— Formuj się do attaku! zawołał, na sztyki!
Na przód! Wnet szereg rury wytknąwszy jak tyki,
Schyla głowy, zrusza się i przyśpiesza kroku,