Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 343.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wzdrygnął się Sędzia, poznał Gerwazego hasło;
Nic to, zawołał Hrabia, będzie tu nas więcéj,
Poddaj się Sędzio, to są moi sprzymierzeńcy.

W tém Assesor nadbiegał krzycząc: areszt kładę
W Imie Imperatorskiéj Mości; oddaj szpadę
Panie Hrabio, bo wezwę wojskowéj pomocy,
A wiesz Pan że kto zbrojnie śmie napadać w nocy,
Zastrzeżono tysiącznem dwóchsetnym ukazem
Że jak zło... W tém go Hrabia w twarz uderzył płazem.
Padł zgłuszony Assesor i skrył się w pokrzywy,
Wszyscy myśleli że był ranny lub nieżywy.

— Widzę, rzekł Sędzia, że się na rozbój zanosi;
Jęknęli wszyscy; wszystkich zagłuszył wrzask Zosi,
Która krzyczała Sędziego objąwszy rękami,
Jako dziecko od żydów kłóte igiełkami.

Tymczasem Telimena wpadła między konie,
Wyciągnęła ku Hrabi załamane dłonie,
« Na twój honor, krzyknęła przeraźliwym głosem,
Z głową w tył wychylona, z rospuszczonym włosem,