Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 126.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nieśmiejący rąk podnieść, ani głowy skrzywić,
Aby się etykiecie niczém niesprzeciwić.

Czyż niepiękniejsza nasza, poczciwa brzezina,
Która, jako wieśniaczka kiedy płacze syna
Lub wdowa męża, ręce załamie, rostoczy
Po ramionach do ziemi strumienie warkoczy!
Niema z żalu, postawą jak wymownie szlocha!
Czemuż Pan Hrabia, jeśli w malarstwie się kocha,
Niemaluje drzew naszych pośród których siedzi?
Prawdziwie, będą s Pana żartować sąsiedzi,
Że mieszkając na żyznéj Litewskiéj równinie,
Malujesz tylko jakieś skały i pustynie.

Przyjacielu, rzekł Hrabia! piękne przyrodzenie
Jest formą, tłem, materyą, a duszą natchnienie
Które na wyobraźni unosi się skrzydłach,
Poleruje się gustem, wspiera na prawidłach.
Niedość jest przyrodzenia, niedosyć zapału,
Sztukmistrz musi ulecieć w sfery ideału!
Niewszystko co jest piękne wymalować da się!
Dowiesz się o tém wszystkiem s książek w swoim czasie.