Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No45 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

stępnego i tak przychodziłem co dzień przez cały tydzień, listu jednak jak nie było tak nie było.. Nie pokazałem się cały miesiąc... Po miesiącu przyszedłem znowu napróżno!...
„Wtedy rzeczywistość zastąpiła złudzenie, zrozumiałem, iż odtąd muszę liczyć sam na siebie...
„Pomyślałem, że matka moja umarła... wyobraziłem sobie, że musiała bardzo ciężko boleć nad tem, iż mnie w opuszczeniu pozostawia.
„Nie oskarżałem wcale nieszczęśliwej kobiety, płakałem owszem po niej i przywdziałem grubą żałobę...
„Potem zastanawiałem się nad tem, jak i z czego żyć będę.
„A miałem się nad czem zastanawiać, pomimo bowiem edukacyi i świetnych rezultatów szkolnych, nie ukrywałem przed sobą, iżem nie zdolny do niczego, że żadna poważna karyera nie stoi przedemną otworem.
„Zajmowałem w jednym z domów przy ulicy Saint-Lazare, umeblowane kawalerskie mieszkanko, prawie eleganckie...
„Miałem zapas ładnej garderoby, — zegarek i łańcuch złote, szpilki brylantowe do krawatów, miałem kilka sztuk cennej broni, którą kupiłem za sto luidorów wygranych w dyabełka,