Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No12 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Pan de Credencé na wolności, oddaje nam rozliczne usługi.
— Jakie?
— Służy nam za rodzaj nitki przewodniej... Za jego pomocą dostajemy jego współtowarzyszów, którzy jako wykonawcy daleko są niebezpieczniejsi...
Nie dalej jak zeszłej nocy, nie wiedząc wcale o tem, dał agentom naszym możność zaaresztowania jednego z największych łotrów, — który od wielu lat wyśmiewał się z usiłowań naszych.
W obec owego łotra, pan de Credencé nic, ale to nic nie znaczy...
Wie pani teraz zatem, jak nam bardzo zależy ażeby pana de Credencé nie chwytać...
Pan de Saint-Erme, mógłby był długo jeszcze opowiadać, nie obawiając się braku tematu, ale Joanna już go wcale nie słuchała.
Drżała całem ciałem i była blizką omdlenia.
Wiadomość o aresztowaniu zeszłej nocy łotra, na którego ślad niewiedząc o tem naprowadził hrabia policyę, była przyczyną wielkiego jej osłabienia.
— Panie baronie — szepnęła głosem