Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No286 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rąc za kogoś nieznajomego — Cóż to, nie poznajesz swojego lokatora?...
— Ale bo!... ale bo!... — wykrzyknął ojciec Mathias, z miną człowieka przebudzonego ze snu — jeżeli mnie oczy nie mylą!... to pan Regulus?...
— W swojej własnej osobie... — odpowiedział hrabia Credencé. — Ale dla czegóż tak się dziwisz temu ojcze Mathias?...
— A! bo pana nie widziałem już tak dawno!...
— Myślałeś więc zapewne, że mnie już nie zobaczysz nigdy — nieprawda?
— Bodaj, że tak myślałem...
— Przypuszczałeś, że już nie żyję?
— A no tak...
— I zmartwiło cię to bardzo?...
— Co prawda to nie tyle pan mnie obchodził, coby obszedł każdy lokator inny?...
— Dla czego?...
— Bo pan ma dobry zwyczaj płacić za cały rok z góry...
— Aha!... — zawołał śmiejąc się hrabia — więc to zapłacone komorne pocieszało cię po mojej śmierci!...
— Cóż!... — panie Regulusie... gospodarz przedewszystkiem!...
— Bardzo słusznie, nie mam nic przeciwko temu.